Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd pracy: Trzeba będzie oddać pieniądze, które miały pomóc bezrobotnym

Julita Januszkiewicz
Dodatkowe fundusze białostocki urząd pracy dostał z rezerwy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
Dodatkowe fundusze białostocki urząd pracy dostał z rezerwy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Archiwum
Dodatkowe fundusze białostocki urząd pracy dostał z rezerwy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Miały wesprzeć naszych bezrobotnych. Ale pieniądze trzeba będzie zwrócić do Warszawy.

W sierpniu resort pracy ze swojej rezerwy przekazał prawie 16 mln złotych na aktywizację osób bezrobotnych w województwie podlaskim. Najwięcej, bo aż 40 proc. przeznaczono na organizację staży. Reszta miała pójść na dofinansowanie rozpoczęcia działalności gospodarczej, szkolenia, prace interwencyjne, roboty publiczne.

Ale pojawiły się kłopoty. Rzecz w tym, że urzędy muszą wydać pieniądze do końca tego roku. W przeciwnym razie będą musiały je zwrócić.

Przykładowo białostocki pośredniak na początku tego roku dostał 11,6 mln złotych. W sierpniu jeszcze prawie 3 mln. Dotychczas wydano najwyżej 65 procent tej kwoty. I więcej już się pewnie nie uda. Po pierwsze - argumentują szefowie pośredniaków - pieniądze przyszły za późno. Powinny być w maju, wtedy byłaby szansa na ich racjonalne wydanie. Po drugie - podlaskie firmy niechętnie korzystają ze staży.

- Bo po ich zakończeniu są zobowiązane do zatrudnienia stażystów przynajmniej na trzy miesiące - przyznaje Jarosław Sadowski, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. Ten wymóg odstrasza. - A my nie możemy nikogo traktować ulgowo. Wobec resortu pracy musimy przecież wykazać, że nasze działania są efektywne - dodaje.

Niewiele jest też szkoleń indywidualnych. Pośredniak przyzna dotację, gdy firma zatrudni bezrobotnego po zakończeniu takich szkoleń. - A pracodawcy wolą zatrudnić doświadczonego pracownika, by nie ponosić zbędnych kosztów - przyznaje Lech Pilecki, szef Podlaskiego Klubu Biznesu i przedsiębiorca.

Mogą też przepaść pieniądze na aktywizację osób po pięćdziesiątce. Ich nikt nie chce zatrudniać. W skali województwa chodzi nawet o 7 mln złotych. - Urzędy pracy sygnalizują nam ten problem - przyznaje Jarosław Sadowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny