Jeździłam na ten stok z dziećmi. Nie ma drugiego takiego miejsca w okolicy - podkreśla Kamila Pawłowska z Białegostoku.
Do wyciągu w Ogrodniczkach można dotrzeć z Białegostoku w ciągu kilkunastu minut. Kolejne stoki są w okolicach Suwałk i Ełku. Na dojazd trzeba poświęcić kilka godzin.
- Nie każdy ma na to czas. A tak, biorę dzieci w sobotę czy niedzielę i jeździmy w Ogrodniczkach na nartach, ile nam się podoba - dodaje białostoczanin Mariusz Waszkiewicz.
Poprzedniej zimy zmodernizowany stok w Ogrodniczkach został uruchomiony po raz pierwszy od kilku lat. Wcześniej nie działał, bo właściciel obiektu, czyli podlaskie Stowarzyszenie Sportowe Osób Niepełnosprawnych "Start", narzucił wysoką cenę za dzierżawę. Teraz znowu nie wiadomo, jakie będą losy obiektu, jeśli wycofa się z niego administrator.
- Chociaż stok jest w naszej gminie, to nie zajmiemy się nim. Skoro prywatnemu właścicielowi się nie opłaca, to tym bardziej gminie - oświadcza Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. - Taka działalność nie należy do zadań gminy - dodaje.
Również Adam Popławski, dyrektor białostockiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, ostrożnie wypowiada się na temat możliwości przejęcia stoku. - W zasadzie to nasze działania ograniczają się do miasta - zaznacza.
Ale ze stoku w Ogrodniczkach korzystają głównie białostoczanie. - Musielibyśmy najpierw sprawdzić możliwości formalno-prawne, czy możemy działać również na terenie innej gminy - dodaje Popławski.
I zaznacza, że w lesie Pietrasze jest jedna trasa biegowa. Zapowiada też, że następna ma powstać w ośrodku na Dojlidach w przyszłym roku. O trasie zjazdowej nie mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?