Jeżeli jest taka możliwość, to należy maksymalnie wykorzystać dodatkowe źródła finansowania - nie ma wątpliwości Małgorzata Muszyńska, dyrektorka przedszkola nr 31 w Białymstoku. - Z pewnością nie mielibyśmy szans na zorganizowanie wielu zajęć bez unijnego wsparcia.
PS nr 31 do czerwca 2014 roku wyda w sumie 800 tys. zł na różnorodne inwestycje. Już powstał 5-godzinny oddział dla dzieci 3- i 4-letnich. Wyposażono sale, kupiono tablicę multimedialną, pomoce dydaktyczne i zabawki. Dzięki eurodotacji działają trzy grupy taneczne i chór. Maluchy uczą się też angielskiego, mają zajęcia z logopedą, socjoterapię.
Wiele ciekawych projektów realizują szkoły podstawowe. SP 19 postawiła na wspieranie dzieci uzdolnionych w kierunku przyrodniczo-matematycznym, informatycznym i językowym. Dla nich organizowane są zajęcia pozalekcyjne. Na tych z logomocji nauczą się programowania w języku Logo, robotyka da im wiedzę, jak skonstruować i zaprogramować robota. Do tego dochodzi nauka języków: angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego. Zaplanowano wyjazdy do planetarium w Olsztynie i Centrum Nauki Kopernik.
Efekty dwuletniego projektu już są. - W konkursie w III LO z robotyki nasze dzieci zajęły pierwsze miejsce w konstruowaniu robotów - nie kryje dumy Ewa Popławska, wicedyrektorka SP 19. - Teraz będą startowały na Politechnice Białostockiej. Osiągnęły też wysokie noty w konkursach z języka angielskiego.
Dlatego rodzice dopytują się, czy takie zajęcia będą również w przyszłym roku.
SP 26 sięgnęła po unijne dofinansowanie na zorganizowanie dla swoich uczniów zajęć wyrównawczych i pozalekcyjnych. W ZSO nr 8 działa Szkoła młodych inżynierów, a w IV LO Akademia Maturalna.
Duże sukcesy w ubieganiu się o fundusze unijne mają białostockie placówki kształcenia zawodowego. Dzięki nim np. uczniowie Zespołu Szkół Gastronomicznych wchodzą na rynek pracy z umiejętnościami znacznie szerszymi, niż przewiduje program nauczania.
Mają bowiem okazję m.in. przejść kurs carvingu, czyli rzeźbienia w owocach i warzywach, sommeliera czy baristy. W sumie do końca tego roku szkoła wyda na ten cel blisko milion złotych. Co ważne, 60 proc. tej sumy wykorzystane będzie na wyposażenie szkoły w nowoczesne, wysokiej klasy urządzenia gastronomiczne, które można znaleźć w najlepszych restauracjach. - Gdy nasi absolwenci trafiają już do zakładów gastronomicznych, nie mają żadnych problemów z ich obsługą - zapewnia Marek Józefowicz, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomicznych.
Białostocki magistrat przyznaje, że aktywność szkół w zdobywaniu unijnych dotacji odciąża jego budżet. - Bez tych projektów z pewnością wielu rzeczy nie udało się w naszych placówkach zrobić - przyznaje Wojciech Janowicz, dyrektor departamentu edukacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?