(fot. Wojciech Oksztol)
- Od kilku tygodni służby porządkowe nie zwracają uwagi na faszystowskie i antysemickie napisy które szpecą jeden z domów na ul. Ciołkowskiego stojący na granicy Białegostoku i Grabówki - napisał do nas pan Stanisław i przesłał zdjęcia.
Manifestacja poglądów, czy wybryki bezmyślnych wandali. Takie pytania stawiam sobie za każdym razem widząc nacjonalistyczne napisy i symbole pojawiające się na elewacjach budynków w naszym mieście. Polska dla Polaków, Jude raus, blood and honor (krew i honor) to tylko niektóre z tych, jakimi nieznani sprawcy postanowili upiększyć opuszczony dom przy ul Ciołkowskiego. Jest on doskonale widoczny z drogi i stanowi niechlubną wizytówkę mieszkańców Grabówki.
- Aby walczyć z wandalami niezbędna jest czujność mieszkańców i współpraca z policją lub strażą miejską - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku. - Nie mieliśmy jednak żadnych zgłoszeń w tej sprawie.
Za antysemickie napisy dwa lata więzienia
Po naszej interwencji strażnicy sporządzili dokumentację i obiecali skontaktować się z właścicielem, którego obowiązkiem jest utrzymanie porządku na własnej posesji. Choć sam nie zdewastował własnego domu, będzie musiał zamalować obraźliwe napisy.
W kodeksie karnym czytamy, że kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Dlatego gdy widzimy osoby niszczące w ten sposób budynki powinniśmy natychmiast zadzwonić na policję pod nr 997 lub straż miejską 986.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?