Ul. Wysockiego. Cmentarz komunalny ma jeszcze miejsca

Myślałem, że na cmentarzu komunalnym przy ul. Wysockiego 63 nie można już chować. Tymczasem, tuż za domem pogrzebowym, niedaleko głównej alei nekropolii widziałem, że są jeszcze miejsca. Powstaje tu jakaś aleja zasłużonych, czy co? - pyta nasz Czytelnik.

I faktycznie. Sprawdziliśmy, że pochówki mogłyby tu powstać. - Nie są to jednak miejsca na tradycyjne groby ziemne, lecz na groby murowane, popularnie zwane grobowcami - mówi Adam Sokołowski, kierownik administracji cmentarza.

Grobowiec ma to do siebie, że trumna stawiana jest nie na ziemi, lecz na betonowej posadzce.
- Grobowce są też zazwyczaj większe niż tradycyjne groby. Mamy do zaoferowania 2 i 4-osobowe - podkreśla Adam Sokołowski.

Miejsca jest jednak tylko na kilka pochówków. - Wcześniej byli tu chowani bezdomni. Od tego czasu minęło już ponad 20 lat, więc mogą powstać tu nowe groby - tłumaczy kierownik cmentarza.

Miejsce na grobowiec można zaś wykupić na 99 lat. Nie jest to jednak tanie. - Za samo miejsce trzeba zapłacić 2 tys. 800 zł. Do tego dochodzą koszty wymurowania piwnic, gdzie będą stały trumny. Na wolnym rynku cena za taką usługę kształtuje się w granicach 6 tys. zł - wylicza Adam Sokołowski.
Wykupić miejsce może każdy.

- Nie będzie tu żadnej alei zasłużonych - śmieje się kierownik.

Ci, którzy są zainteresowani grobami ziemnymi mogą starać się o miejsca na cmentarzu w Karakulach. Pojedyncze kosztuje 562 zł. Wykupuje się je na 20 lat.

Cmentarz w Karakulach zajmuje powierzchnię ok. 8 hektarów. Pochowanych jest już tam około 400 osób. Szacuje się, że miejsca wystarczy na 10 lat. Na cmentarzu w Białymstoku pojawiają się jedynie pojedyncze kwatery w likwidowanych grobach, albo też zmarli chowani są w pustych jeszcze grobach rodzinnych.