Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Warszawska 6. Parkingowy absurd (wideo)

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Parkingowy absurd przy ul. Warszawskiej 6 w białymstoku
Parkingowy absurd przy ul. Warszawskiej 6 w białymstoku Andrzej Zgiet
Jak wyasfaltowany fragment parkingu jest pusty, wozy strażackie mogą swobodnie wyjechać ze swojej bazy. Stojący przy miejscach postojowych znak nakazuje jednak kierowcom, że mają zostawiać auta częściowo w zatoczce, częściowo na chodniku. Co innego mówią linie wyznaczające parking.

To jakiś absurd. Okazuje się, że większość kierowców parkuje tu nieprawidłowo, a nawet o tym nie wie - mówi Kamil Łukowski.

Spotkaliśmy go na parkingu przed antykwariatem przy ul. Warszawskiej 6. Stojący tam znak drogowy informuje, że auta powinny być ustawiane częściowo w wyasfaltowanej zatoczce, a częściowo na chodniku. - Tymczasem kierowcy ustawiają się według namalowanych na chodnikach linii. Skoro trzeba stawiać auta w zatoczce, to po co te linie? - pyta Kamil Łukowski.

Linie zostały namalowane jeszcze przed przebudową ulicy Warszawskiej. - Natomiast tabliczka pod znakiem drogowym pojawiła się po zakończeniu prac, czyli latem zeszłego roku - mówi Anna Piotrowicz, okoliczna mieszkanka, która poprosiła nas o pomoc.

Dodaje, że wcześniej w zatocze nie można było parkować.
- W domyśle było to miejsce przeznaczone dla pojazdów straży pożarnej, która naprzeciwko parkingu ma swój wyjazd - podkreśla nasza Czytelniczka.

Jej słowa potwierdza Paweł Ostrowski, rzecznik białostockich strażaków. Według niego dłuższe wozy z drabiną mogą mieć problem z wyjazdem. - Jeśli auta są zaparkowane w zatoczce, nasz pojazd może o nie zahaczyć - mówi.

A chodzi przede wszystkim o to, by strażacy zdążyli do pożaru. - Tymczasem straż miejska lepi mandaty tym, którzy nie ustawiają się w zatoczce - twierdzi Anna Piotrowicz.

Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej mówi, że od początku roku strażnicy mieli jedno zgłoszenie dotyczące nieprawidłowego parkowania. - Patrol, który był na miejscu nie potwierdził tego faktu - podkreśla.

Janusz Ostrowski, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich mówi, że zmiana wcześniejszej organizacji ruchu wynika z tego, by dać pieszym więcej miejsca na chodniku. - Poza tym, często chodzą oni po zatoczce, co jest niebezpieczne - mówi. A jeśli auta będą zaparkowane w zatocze, zmusi to przechodniów do korzystania z chodnika.

- Zamierzamy położyć tu nowy chodnik, więc problem z liniami zostanie rozwiązany. Natomiast jeśli chodzi o straż pożarną, to nie wpłynęły do nas żadne uwagi z jej strony - podkreśla.

Janusz Konrad, komendant straży pożarnej w Białymstoku zapowiada, że wystąpi na piśmie do urzędu miejskiego, by przywrócić poprzednią organizację ruchu i zatoczka była pusta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny