Do tragedii doszło w maju ubiegłego roku przy ul. Mokrej. Około godziny 19 Paweł M. wraz z bratem udali się do Mirosława B. Chcieli kupić od niego papierosy. Byli nietrzeźwi. Weszli na podwórko i zapukali do drzwi.
Mirosław B. uchylił lufcik. Gdy dopytywali się o używki, gospodarz odparł, że nie ma papierosów i zażądał, żeby opuścili jego posesję. Bracia nie zamierzali go słuchać. Nalegali, doszło do sprzeczki. Paweł M. podszedł do drzwi zaczął szarpać za klamkę. Wtedy Mirosław chwycił kuchenny nóż. Zaczął nim wymachiwać chcąc odstraszyć intruzów. Paweł M. usiłował wytrącić broń, ale mu się nie udało. Wówczas B. zadał mężczyźnie cios w nadbrzusze.
Po rannego Pawła M. przyjechało pogotowie. Mężczyzna miał uszkodzoną wątrobę. Na skutek wstrząsu krwotocznego zmarł w szpitalu tego samego dnia.
Oskarżony nie przyznał się do winy. 62-latek twierdzi, że działał w obronie własnej. Nie był wcześniej karany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?