Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Dolistowska. Schronisko dla zwierząt to nie więzienie. Spór o wolność psów

Tomasz Mikulicz
Waldemar Okulus mówi, że w np. Hajnówce psy są wyprowadzane na zewnątrz, bo obok schroniska jest las. - A u nas musiałyby chodzić po chodnikach, gdzie jest sporo ludzi - podkreśla.
Waldemar Okulus mówi, że w np. Hajnówce psy są wyprowadzane na zewnątrz, bo obok schroniska jest las. - A u nas musiałyby chodzić po chodnikach, gdzie jest sporo ludzi - podkreśla. Andrzej Zgiet
Miłośnicy czworonogów chcą, by psy ze schroniska mogły być wyprowadzane na zewnątrz. Kierownik mówi: Nie. Naciskają go jednak radni. I oczekują zmian.

- Żeby była jasność. To nieprawda, że dybię na stołek kierownika schroniska. Nie mam odpowiedniego wykształcenia, by pełnić tę funkcję - zaznacza Robert Andraka, prezes stowarzyszenia Happy Dog.

Na ostatnim posiedzeniu komisji zagospodarowania, razem z innymi miłośnikami czworonogów, zaatakował kierownika schroniska. Za to m.in., że nie przyjmuje większej liczby wolontariuszy, a jeśli już przyjmie to zabrania im wychodzenia z psami poza teren schroniska.

- A gdyby taki pies ugryzł przechodnia? Odpowie za to nie wolontariusz, ale prezydent miasta - mówił podczas komisji Waldemar Okulus, kierownik schroniska.

Takich obaw nie mają pracownicy ze schroniska w Hajnówce czy z warszawskiego Palucha.

- Byłam tam wolontariuszką. Pies jest o wiele mniej agresywny, gdy jest regularnie wyprowadzany. Nie powinien być trzymamy w klatce - mówiła Magdalena Janiak.

Kierownik schroniska zaprosił nas do siebie. Podkreślał, że placówka jest za mała, by mogło tu przebywać więcej niż ośmiu wolontariuszy. Zarzekał się, że nie chodzi o to, że gdy wolontariuszy będzie zbyt dużo, pracownicy (11 zajmuje się psami, 5 siedzi w biurze) nie będą mieli co robić.

- Sam dozór nocny to 4,5 etatu - przekonuje.

Nad wolontariuszami się jednak zastanowi. Radni dali mu miesiąc na przedstawienie planu współpracy z organizacjami pozarządowymi. Bo jak nie, to zarządzanie schroniskiem może być przekazane tym ostatnim.

- A jak takie organizacje załatwią sprawy administracyjne? Kto będzie je nadzorował?- pyta Okulus.

Anna Jaroszewicz z białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami tłumaczy, że nadzór nadal sprawowałby prezydent.

- Ogłaszałby konkurs na prowadzenie schroniska. To nie jest też tak, że koniecznie chcielibyśmy wziąć w nim udział. Zależy nam na dobru zwierząt. Kto będzie prowadził schronisko jest nieistotne - podkreśla.

A zarzutów do funkcjonowania placówki jest wiele - m.in. to, że psy karmione są przeważnie nie karmą lecz przeterminowaną wędliną. Zdarzyło się też, że zwierzęta pobrudziły się farbą, którą malowane były kraty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny