To oburzające, że zabrali nam plac zabaw - mówi pan Dariusz z osiedla Bema. - Gdzie teraz mają bawić się nasze dzieci. Przecież tyle się mówi o tym, że najmłodsi powinni spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu, a nasze podwórko jest bez piaskownicy i huśtawek, w piłkę grać też nie wolno. Najmłodszym zostaje tylko komputer i telewizor.
Firma wynajęta przez białostocki Zarząd Mienia Komunalnego rozebrała niedawno plac zabaw sprzed bloku numer 64 przy ul. Bema.
- Teraz dzieciaki nie mają co z sobą zrobić - dodaje nasz Czytelnik. - Siedzą tylko na ławce lub w ogóle nie wychodzą z domu, a przecież jest ładna pogoda.
Spytaliśmy magistrat dlaczego usunięto plac zabaw.
- Okoliczni mieszkańcy skarżyli się nam na duży hałas, który dochodzi do ich mieszkań z placu zabaw - tłumaczy Urszula Boublej z biura prasowego urzędu miejskiego w Białymstoku. - Skargi te były na tyle częste, że postanowiliśmy wyjść im naprzeciw i plac zabaw zlikwidować.
Decyzja urzędników wywołała jednak spore oburzenie wśród mieszkańców, którzy mają małe dzieci.
- Z tego placu zabaw korzystały dzieci z kilku okolicznych bloków - mówią nasi Czytelnicy. - W pobliżu nie ma innego, na który moglibyśmy je wysłać.
Po ich skargach miasto postanowiło błąd naprawić.
- Dotarły do nas głosy niezadowolenia, wiec postanowiliśmy, że wyposażenie placu zabaw wróci na swoje miejsce - zapewnia Urszula Boublej.
Dodaje też, że z ustawieniem zabawek miasto nie będzie zwlekać i pojawią się one jeszcze przed wakacjami.
- Cieszę się z tak szybkiej reakcji miasta - mówi nasz Czytelnik.
Choć przyznaje, że długo chodzili od zarządu wspólnoty mieszkaniowej do ZMK, by ustalić, dlaczego zlikwidowano ich plac zabaw. - Dopiero po interwencji gazety coś drgnęło w sprawie - mówi pan Dariusz.
Zastanawia się jednak, po co było całe zamieszanie.
- Przecież sprzęt na placu zabaw jesienią ubiegłego roku był odnawiany, ktoś musiał wydać na to pieniądze, pewnie około tysiąca złotych - wylicza. - Za rozbiórkę firma dostała 400 zł. A jeśli podczas demontażu zabawki zostały uszkodzone, to przynajmniej część trzeba będzie wymienić na nowe. Kolejne parę tysięcy z naszych podatków pójdzie na odbudowę placu zabaw. A wystarczyło trochę pomyśleć przed podjęciem zbyt pochopnej decyzji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?