Ul. 1-go Maja. Chuligani niszczą ławki i łamią drzewa. Nagroda za wskazanie sprawców

Tysiąc złotych - tyle otrzyma osoba, która pomoże w ujęciu sprawcy lub sprawców chuligańskiego wybryku, do którego doszło nocą z wtorku na środę. To równowartość zniszczonego mienia.

Chuligani złamali siedem młodych drzewek, które rosły wzdłuż chodnika przy ulicy 1 Maja. Drzewka zostały tam posadzone zaledwie kilka tygodni wcześniej. Wandalom nie przeszkodziło nawet to, że były opalikowane.

- Liczymy, że któryś z mieszkańców widział tego lub tych, którzy to zrobili. Prosimy o informacje. Mamy nadzieję, że uda nam się zatrzymać tych chuliganów - mówi Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi już Komenda Powiatowa Policji w Sokółce. Mundurowi twierdzą, że większość sprawców takich wybryków udaje się zatrzymać.

- W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku w Sokółce zanotowano ogółem 356 chuligańskich zdarzeń. Wobec aż 304 sprawców wyciągnięte zostały konsekwencje prawne. Wobec 253 zastosowano postępowanie mandatowe, natomiast wobec 51 skierowano wnioski o ukaranie do sądu lub sporządzono akty oskarżenia. Liczba ujawnionych sprawców będzie większa, gdyż nie wszystkie postępowania zostały już zakończone - mówi Marta Rudź, oficer prasowa komendanta powiatowego policji w Sokółce.

Takie chuligańskie dewastacje nie są w Sokółce rzadkością. Łupem wandali padają drzewka, a wiosną także kwiaty.
- Skrzynki z kwiatami są przewracane a kwiaty wyrwane. Czasami są zgniecione, bo ktoś je podepcze lub usiądzie w donicy. Mieliśmy też taki przypadek, że złamane zostały czubki świerków - wylicza Mirosław Bielawski, dyrektor Ośrodka Sporu i Rekreacji w Sokółce.

Wśród wandali można wyróżnić takich, którzy niszczą bezmyślnie oraz tych, którzy robią to dla swoich korzyści. - Czasami kwiaty są wyrwane i leżą obok. Są jednak i takie przypadki, gdzie są wykopywane z korzeniami. Nietrudno się domyślić, że trafiają potem do prywatnych ogródków - mówi Stanisław Małachwiej.

Systematycznie niszczona jest jednak nie tylko zieleń. Zdarzają się przypadki wrzucania do fontanny szklanych butelek czy płynu do mycia naczyń. - Kiedyś w parku przy pomniku Józefa Piłsudskiego ktoś nocą wyrwał zabetonowaną ławkę - przypomina burmistrz.
Na razie kamery w centrum nie odstraszają chuliganów. Może dlatego, że jest ich zaledwie kilka. Ale do końca roku ma się to zmienić. W newralgicznych miejscach ma pojawić się trzynaście kamer. - Trwają ostatnie prace z tym związane. Na komendzie policji jest przygotowywane centrum, które będzie obsługiwać monitoring - zapewnia Stanisław Małachwiej.

Nowe kamery pojawią się m.in. na placu przed kinem Sokół, na skrzyżowaniu ulicy Grodzieńskiej i Mickiewicza, w okolicach dworca PKP, sklepu Biedronka przy ulicy Białostockiej oraz przy pomniku Józefa Piłsudskiego.

Rozmowy o bezpieczeństwie

Sokólscy policjanci zapraszają wszystkich zainteresowanych do wspólnych rozmów na temat bezpieczeństwa w Sokółce. Wypracowane podczas nich rozwiązania mogą przełożyć się na wzrost poczucia bezpieczeństwa mieszkańców.
Najbliższa debata odbędzie się w środę, 9 października, o godzinie 13. w świetlicy Spółdzielni Mieszkaniowej Os. Centrum 17. Tematem będzie zakłócanie ciszy nocnej oraz niszczenia mienia na skwerze przy ul. Piłsudskiego.
Na kolejną debatę policjanci zapraszają w czwartek, 10 października, o godz. 14. do sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego. Spotkanie będzie poświęcone problemowi brawurowej jazdy w godzinach wieczorowych na ulicy Witosa.