- Tylko dwie kwestie z wyjaśnień oskarżonego zasługują na wiarę. To, że 3 listopada 2011 roku był w Białymstoku, a także to, że był pijany. Reszta stanowi naiwną, obłudną i wykrętną próbę uniknięcia odpowiedzialności - sędzia Sławomir Wołosik nie szczędził ostrych słów w kierunku Kajetana G.
Za brutalny napad z nożem sąd skazał w czwartek 31-letniego białostoczanina na karę czterech lat więzienia.
Do tej napaści doszło w mieszkaniu przy ulicy Tuwima w Białymstoku. Kajetan G. i jego nieustalony dotąd wspólnik wtargnęli do środka. Od razu zaatakowali przebywających tam pokrzywdzonych. Oskarżony Kajetan G. pobił jednego z nich pięściami po głowie, do gardła przystawił mu nóż. Z mieszkania napastnicy zabrali laptop i telefon komórkowy.
Sąd nie uwierzył w tłumaczenia Kajetana G., że w tamtym okresie non stop pił. Tak, że nawet nie dał rady wstać z łóżka.
Czwartkowy wyrok jest nieprawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?