Tur Bielsk Podlaski szykuje szarżę

Bielszczanie wygrali siedem z 12 dotychczasowych meczów i z dorobkiem 19 punktów tracą tylko oczko do wicelidera - UMKS Kielce.

- Pierwsza runda układała się falami. Zaczęliśmy przyzwoicie, ale potem coś się zacięło i ponieśliśmy kilka niepotrzebnych porażek. Na zakończenie nastąpiło przełamanie i seria zwycięstw - podsumowuje drugi trener i działacz Tura Aleksy Olesiuk.
Koszykarze i sztab szkoleniowy szczególnie żałują wpadki na wyjeździe w Niepołomicach.

- Trudno nie złościć się na siebie, kiedy się miało inicjatywę prawie przez cały mecz, a na 17 sekund przed końcem posiadało piłkę i wygrywało. Gdyby nie ta porażka, była szansa nawet na drugie miejsce i ocena rundy wypadłaby jeszcze lepiej - zaznacza Olesiuk.

Arkadiusz Zabielski jest najlepszy w lidze

Bielszczanie są bardzo wysoko w klasyfikacjach indywidualnych i zespołowych. Wnajbardziej prestiżowej - eval, obejmującej bilans dodatnich i ujemnych statystyk, lideruje Arkadiusz Zabielski, a trzeci jest Łukasz Kuczyński. Zabielski jest też jednym z najlepiej zbierających graczy grupy CIIligi (średnia dziesięć zbiórek na mecz) i przechwytujących (dwa na mecz). Kuczyński jest trzeci w liczbie zdobytych punktów (średnia 19,7). Obok nich grę Tura ciągną pozostali koszykarze, najczęściej występujący w wyjściowej piątce - Aaron Weres, Mariusz Rapucha i Piotr Brzozowski.

Jako drużyna Tur wybija się w celności rzutów z gry - 44 proc. Lepszą ma tylko zdecydowanie liderujący KSPiaseczno. Podobnie jest w zbiórkach, w których ze średnią 40,8 na spotkanie nasza drużyna ustępuje tylko Kielcom.

- To efekt tego, iż mamy wysoki skład i umiemy wykorzystywać umiejętności graczy podkoszowych - komentuje drugi trener Tura. - Ale z tego powodu wynika też nasza największa bolączka - ogromna liczba strat. Wysocy koszykarze przy kontrach często nie nadążają za rozgrywającym i tracimy piłkę. Na pewno nad tym elementem musimy najbardziej pracować - dodaje.

Liczą na środkowego

Rzeczywiście, w każdym meczu bielszczanie tracą piłkę średnio prawie 19 razy i gorsi od nich są tylko słabeusze z rezerw Rosy Radom i Pułaskiego Warka.

Trenerzy liczą, że do rozpoczęcia rundy rewanżowej wykuruje się uskarżający się na uraz kręgosłupa doświadczony środkowy Marcin Krajewski, który jest ważną postacią zespołu, szczególnie w grze defensywnej.

- Gramy 7 stycznia w Piasecznie, a potem mamy pauzę i tak naprawdę Cinek ma miesiąc, by dojść do siebie.Wierzymy, że do tego czasu wróci do nas - mówi Olesiuk.

Wysoka lokata i mała strata do czołówki powodują, że Tur ma w tym sezonie duże aspiracje.

- Na razie nie możemy mówić o wzmocnieniach, bo to zależy od rozmów ze sponsorami klubu. Ale na pewno szykujemy szarżę i będziemy bić się o awans do pierwszej ligi, bo trzeba sobie stawiać ambitne cele. Jesteśmy na dobrej drodze - kończy Olesiuk.