Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - Harmattan Gniewkowo 87:55. Wygrana w pięknym stylu.

Krzysztof Jankowski
Tur nie dał żadnych szans Harmattanowi Gniewkowo i wygrał mecz różnicą ponad trzydziestu punktów
Tur nie dał żadnych szans Harmattanowi Gniewkowo i wygrał mecz różnicą ponad trzydziestu punktów Fot. Krzysztof Jankowski
Bielscy zawodnicy rozbili, w ważnym spotkaniu, groźny zespół Harmattana Gniewkowo 87:55. Bielszczanie nadal mają szansę na wysokie miejsce w tabeli II ligi, które uprawnia do gier o awans do I ligi.

Po meczu

Po meczu

Tur Bielsk Podlaski - Harmattan Gniewkowo 87:55 (22:14, 29:16, 20:16, 16:9)

Tur: Bet 12 (2x3, 5 as, 7 zb), Poźniak 0, Weres 9 (1x3), Monach 14 (1x3), Wysocki 12 (15 zb, 6 bl) oraz: Krajewski 15 (1x3), Zakrzewski 10 (2x3, 7 as), Kiluk 6 (2x3), Ćwikowski 4, Taranta 3, K. Jóźwiuk 2, Rudak 0.

Harmattan: Florczak 6, Plebanek 13 (1x3, 5 as, 5 zb), Pomieciński 3 (1x3), Małecki 3, Glabas 9 (1x3, 5 zb) oraz: Kondraciuk 9, Pagacz 8, Gromek 2, Wiśniewski 2, Szałkiewicz 0.

Sędziowali: Grzegorz Łata i Piotr Jaszczuk.

Widzów - 180.

Mamy szansę na czołową czwórkę i grę w play-offach - mówi trener Tura Andrzej Sinielnikow. - Nic dziwnego, że w drużynie nie brakuje mobilizacji.

W sobotę Sinielnikow wyszedł na parkiet piątką z trzema młodzieżowcami, ale i tak od początki meczu to Tur zdobywał przewagę.

Zaczął punktować Adam Bet, potem w jego ślady poszli Marcin Monach i Kamil Zakrzewski. Gdy swoje punkty zaczął dodawać najskuteczniejszy w tym meczu Marcin Krajewski, a pod koszami raz za razem "czapował" gości Mirosław Wysocki, stało się jasne, że Tur wygra ten mecz.

- Nie podjęliśmy walki - przyznaje trener Harmattana Jarosław Zawadka. - Nasze rzuty nie wpadały do kosza, za to Tur pokazał, że zbudował w tym roku świetną drużynę. Zwłaszcza ich gra pod koszem robi wrażenie, a młody Mirosław Wysocki poczynił wielkie postępy.

Kwarta po kwarcie Tur zwiększał swoją przewagę. W całym meczu w zbiórkach gospodarze wygrali 51:23, co jest tym większym sukcesem, że w drużynie przyjezdnych za walkę pod koszem odpowiadali znani zawodnicy: Wojciech Glabas i 35-letni weteran Robert Małecki.

Po trzeciej kwarcie Tur prowadził już 71:46 i po rzutach Zakrzewskiego, Monacha, Łukasza Kiluka i Adama Ćwikowskiego zwiększył ją nawet do 85:48. Wtedy Sinielnikow wpuścił na parkiet głębokie rezerwy i goście nieco odrobili straty, celnie rzucając głównie z osobistych.

- Mogliśmy ten mecz wygrać jeszcze wyżej, ale chciałem pozwolić pograć ławkowiczom - mówi Sinielnikow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny