Drugie zwycięstwo odniosła zdziesiątkowana kontuzjami drużyna Tura. Punkty cieszą tym bardziej, że zostały zdobyte z drużyną, z którą zapewne będziemy walczyli o utrzymanie się w II lidze.
Mecz nie mógł być wielkim widowiskiem i nie był. Początek gry wskazywał nawet na lekką przewagę gości. Co prawda przez pierwszą minutę gry nikt nie zdobył punktu. Pierwsze "oczko" z rzutu osobistego zaliczył Michał Kowalik, ale później do głosu doszli akademicy. Najpierw trafił potężny Krzysztof Rydlewski, chwilę później Tomasz Szczepaniak i goście prowadzili 4:1. Szybko jednak ich gra się rozsypała.
- Mamy olbrzymie zaległości, które od dwóch dni próbuje z zawodnikami nadrobić nowy trener Jarosław Żak - tłumaczył niemoc zespołu Mirosław Szczepanik, szef sekcji koszykarskiej kutnieńskiego AZS-u.
Wreszcie Tur się obudził: trafił Marcin Potrykus, chwilę później zbiórką i kontratakiem popisał się Łukasz Kuczyński i wyszliśmy na prowadzenie. Na 2 min. przed końcem pierwszej kwarty, po asyście Macieja Szczurewskiego i wsadzie "Kuczy", gospodarze prowadzili już 14:8. Także w drugiej kwarcie przewaga Tura rosła. Za trzy punkty trafiali Łukaszowie Kiluk i Kuczyński, grą zespołu dyrygował Kowalik, a walką pod tablicami imponował krytykowany do tej pory ekstraligowiec Przemysław Rduch. Z dobrej strony pokazywali się też młodzi: Szczurewski i Andrzej Pawluczuk. W ostatniej sekundzie tej części gry Kowalik podał do Rducha, a ten rzutem spod kosza podwyższył przewagę gospodarzy do 13 punktów.
- Graliśmy wąskim składem, ale każdy wykonywał swoje zadania - wyjaśniał trener Tura Andrzej Sinielnikow.
W trzeciej kwarcie - jak często w zeszłym sezonie - bielszczanie dostali zadyszki. Z kolei wśród gości raz za razem dziurawił kosz Michał Micielski. Przewaga Tura zaczęła topnieć. Na szczęście gościom skończył się animusz.
- Widać, że na atak nie mamy pomysłu - mówił Szczepanik.
Za to gospodarzom w ostatniej części gry inwencji nie zabrakło. Najpierw Kuczyński trafił za trzy punkty, chwilę później solową akcję celnym rzutem z faulem zakończył Kowalik i znowu Tur odskoczył na 10 punktów przewagi. Pod koniec meczu punkty dorzucili też Potrukus ze Szczurewskim i Tur wygrał.
Cieszą punkty, a przede wszystkim nadzieja na to, że w już niedługo Tur powinien mieć szerszą kadrę.
- Wystarczyłoby dwóch, trzech ludzi, by walczyć o coś więcej - marzył trener Sinielnikow.
Na meczu z AZS-em był już obecny przymierzany do bielskiej drużyny 20-letni Piotr Wójcik (194 cm), ostatnio występujący w także II-ligowej drużynie z Kielc. Gdyby udało się go zgłosić do rozgrywek, szkoleniowiec Tura miałby większy wybór w czasie meczu.
- Apeluję do miejscowych przedsiębiorców, by zainteresowali się naszym losem. Staramy się, ale koszykówka jest grą zespołową. Sami pewnych granic nie pokonamy - dodaje Sinielnikow.
WYNIK
Tur Bielsk Podlaski - AZS Pol-Fol Kutno 83:66 (19:15, 26:17, 18:22, 20:12)
Tur: Kowalik 11, Potrykus 11, Kuczyński 29 (3x3), Pawluczuk 4, Rduch 12 oraz: Kiluk 11 (2x3), Szczurewski 5, Korch 0.
AZS: Szczepaniak 7, Gołuch 2, Biela 0, Depczyński 11, Rydlewski 2 oraz: Micielski 18 (1x3), Wyrzykowski 11, Jażdżewski 6, Kwiatkowski 5 (1x3), Defeciński 4 (1x3), Janiak 0.
Sędziował Bogusław Słupczyński. Widzów 150.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?