Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba uczyć tolerancji

Alicja Zielińska
Chciałam uczyć inaczej - mówi Anna Janina Kloza
Chciałam uczyć inaczej - mówi Anna Janina Kloza fot. Bogusław F. Skok
Chciałam się dowiedzieć, czy w Białymstoku są osoby, które ratowały Żydów podczas II wojny światowej - mówi Anna Janina Kloza

Kurier Poranny: Kto Panią zgłosił do nagrody im. Ireny Sendler?

Anna Janina Kloza: Dyrektor mojej szkoły. Wręczenie nagrody jest planowane na koniec kwietnia, pewnie będzie wiele zgłoszeń, więc już sama nominacja jest dla mnie wielkim wyróżnieniem.

Łatwiej pracować, kiedy szef popiera.

- Oczywiście. Pan dyrektor nawet sam wyszukuje różne szkolenia o Holocauście. Nie we wszystkich mogę wziąć udział, bo mam klasę maturalną i muszę więcej czasu poświęcić uczniom.

Nie chciała Pani być zwyczajną polonistką, zapatrzoną w lektury i wypracowania uczniów?

- Chciałam uczyć inaczej. Dlatego zapisałam się na warsztaty organizowane w Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Zajęcia, które odbywały się w Międzeszynie przygotowywały nauczycieli do pracy nad zagadnieniem "Sprawiedliwi wśród Narodów Świata - Sprawiedliwi wśród nas". Ta tematyka bardzo mnie interesowała. Oglądałam filmy o Zagładzie, dużo na ten temat czytałam. Chciałam się dowiedzieć, czy w Białymstoku są osoby, które ratowały Żydów podczas II wojny światowej, czy żyją, jak to wspominają. Z koleżanką Anną Jasienowicz, nauczycielką historii, napisałyśmy projekt.
Wywiesiłam ogłoszenie, że szukam chętnych do realizacji projektu. Zgłosiło się jedenaście uczennic z różnych klas i zaczęłyśmy pracować.

Nie spodziewała się Pani pewnie, że przyjmie to taki bieg i tak wiele zmieni w Pani życiu?

- O, tak. Poznałam ludzi z Centrum Edukacji Obywatelskiej, z Żydowskiego Instytutu Historycznego, a przede wszystkim ze Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu. To ci, co przeżyli wojnę, dzięki temu, że byli przechowywani przez polskie rodziny, w klasztorach katolickich. Kiedy dostaliśmy listę Sprawiedliwych, zobaczyłam, że z Białegostoku są tylko cztery osoby. Udało nam się skontaktować z trzema z nich. To pan Zbigniew Huzarski, który z rodzicami i bratem we wsi Brody ukrywał żydowskiego lekarza, Henryk Paweł Złotkowski, którego rodzina we wsi Złotki przechowała grupę Żydów (on jako najstarszy syn dostarczał im żywność) oraz Zbigniew Siwiński, Dziecko Holocaustu, wyniesiony z białostockiego getta (poznał swoją historię jako dorosły mężczyzna. Każde spotkanie to były godziny wzruszających wspomnień, wywiady nagrane na kasety, notatki. Przekazałyśmy je do Ośrodka Karta. I oto właśnie mi chodziło. O to, żeby młodzież wiedziała, jak było tu kiedyś. O pamięć i tolerancję.

Drugi projekt był o Ocalonych?

- Zrobiłyśmy go w formie spektaklu "Nie chcę pamiętać. Nie mogę zapomnieć". Tytuł pochodzi z wiersza Miriam Jahaw, czyli Merki Szewach z Białegostoku.

Spektakl ułożyły dziewczęta. Myślałam, że zagramy raz z okazji Dnia Holocaustu, a on cały czas żyje. Grałyśmy go w Galerii Arsenał, na przyjęcie grupy z Izraela, w wersji angielskiej. A kiedy na przeglądzie projektów o Holocauście w kwietniu 2007 roku zdobyłyśmy I miejsce, to zainteresowanie jeszcze wzrosło. Ludzie chcą to oglądać. Teraz zaprasza nas wydział historyczny uniwersytetu.

Pytają Panią ludzie często o korzenie żydowskie. Dziwią się, kiedy Pani tłumaczy, że ich nie ma?

Anna Janina Kloza uczy polskiego w VI LO w Białymstoku. Jest koordynatorem w Centrum Edukacji Obywatelskiej projektów: Ślady przeszłości, Literacki Atlas Polski, Opowiem ci o wolnej Polsce.
W ubiegłym roku otrzymała za działalność społeczną główną nagrodę Złote Klucze "Kuriera Porannego", przyznawaną najwybitniejszym osobowościom Podlasia. Dostała ją za szerzenie tolerancji, zaangażowanie i odwagę.

- Prawie każdy o to pyta. A prawda jest taka, że mam odległe tatarskie korzenie, a pochodzę z rodziny mieszanej. Tolerancję i zainteresowanie kulturą różnych narodów wyniosłam z domu. Dlaczego akurat najbardziej żydowską? Bo wydaje mi się, że to jest jedyna kultura w Białymstoku, która została wymazana z pamięci. Mamy kulturę białoruską, ukraińską, litewską, a tej nie.

Z powodu tych zainteresowań doznała Pani jednak przykrości. Zdjęcie i Pani dane znalazły się na nazistowskiej stronie "Krew i honor".

- Niestety. I bardzo mi przykro, że cały czas tam jestem. Co gorsze, dopisywane są nowe osoby, które wcale nie miały związku z moją działalnością. Początkowo przestraszyłam się, to oczywiste, bo zaczęłam dostawać niewybredne esemesy z pogróżkami. Co dziwne, pisały osoby nie z Białegostoku, które mnie w ogóle nie znały, jak ustaliła później policja. Bardzo młode.

Ja myślę, że to nie tyle nienawiść, co bezmyślność i brak wiedzy o innych. Dlatego postanowiłam dalej robić swoje, uczyć młodzież tolerancji. Bo chodzi nie tylko o Żydów, ale w ogóle o mniejszości. Ktoś nie lubi Żydów, a ktoś Białorusinów, i nawet nie wie dlaczego. Tak nie może być, Podlasie jest przecież terenem zróżnicowanym etnicznie. To powinien być nasz atut. W Warszawie nam tego zazdroszczą. Wy tu macie gotowy materiał do pracy, słyszałam nieraz. Tymczasem my tego nie potrafimy wykorzystać.

Wykazała się Pani odwagą i nie zrezygnowała, to najważniejsze.

- Tak zostałam wychowana. Ja mniejszością żydowską zajmuję się z dwóch powodów. Z przekory, że inni tego nie robią: boją się, nie chcą, mają jakieś uprzedzenia, ale przede wszystkim dlatego, że to była mniejszość, która wniosła duży wkład w rozwój Białegostoku.

Byłam na wakacjach w Waszyngtonie na szkoleniu. Wchodząc do Muzeum Holocaustu, zobaczyłam fotografię Chajki Grossman, o której my tutaj prawie nic nie wiemy. Była ona jedną z przywódczyń powstania w getcie białostockim. Po wojnie aktywnie działała w izraelskim rządzie. Napisała książkę, w której wspomina Białystok.

W Izraelu oglądałam wystawę poświęconą kobietom działającym w ruchu oporu. I znowu przewija się tam często Białystok.

Wiele osób pytało mnie o nasze miasto. W Waszyngtonie w Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego usłyszałam: Białystok? O, wspaniałe miasto.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny