Takich osób żyjących dzięki pobranemu od osoby zmarłej organowi, jest coraz więcej, ale dawców jest ciągle zbyt mało, aby każdy chory doczekał przeszczepu. Nieraz w kolejce muszą czekać latami. Tak było np. w przypadku Dalicji Szczepańczyk, która na pierwszą nerkę czekała pięć lat, na drugą - trzy.
- Miałam szczęście, bo od momentu zarejestrowania jako biorca, czekałam na nerkę tylko cztery miesiące - opowiada Danuta Siemion z Białegostoku, która jest 3 miesiące po przeszczepie.
Wcześniej przez 2,5 roku miała uciążliwe dializy. - Ale pan, który dostał drugą nerkę od tego samego dawcy, co ja, czekał na nią pięć lat. Życie po przeszczepie nerki jest zdecydowanie inne, to komfort ogromny. Mogę jeść co chcę, pić, być aktywna. Jedyna uciążliwość to leki antyprzeszczepowe, ale to żadnej problem. Czuję się świetnie.
W środę w Białymstoku odbyła się konferencja pod hasłem "Transplantacja darem życia, aspekt medyczny, prawny i etyczny", w której uczestniczyli lekarze, duchowni, prawnicy i etycy. Wybrano też hasło, pod jakim w Białymstoku od soboty do końca stycznia będzie promowana idea transplantacji. Plakaty akcji będą wisiały w autobusach komunikacji miejskiej. Wszystko po to, aby udało się uratować jak najwięcej chorych.
- Przy chorobie nerek, transplantacja to przedłużenie i większy komfort życia i tańsza terapia - mówił prof. Marek Gacko, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Transplantacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - W przypadku serca, wątroby, płuc, alternatywy nie ma. Ci chorzy, którzy nie mają przeszczepu, giną.
W styczniu białostoccy lekarze wykonali już siedem przeszczepów nerek. - To bardzo duża liczba, biorąc pod uwagę że w ubiegłym roku przeszczepiliśmy 25 nerek, w poprzednich latach transplantacji było rocznie ok. 30, najwięcej 40 - mówi prof. Gacko. - Gdyby to, co mamy dzisiaj, utrzymało się przez następne 11 miesięcy, uzyskalibyśmy najlepszy efekt naszej działalności.
Aby tak było, potrzebne jest ciągłe uświadamianie społeczeństwa o idei transplantacji, którą popiera także kościół. - Sam noszę przy sobie oświadczenie woli - mówił ks. prof. Józef Zabielski. - Wyrażam zgodę, aby pobrano moje organy po mojej śmierci.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?