Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Frankowski: Z futbolem już skończyłem i nie żałuję podjętej decyzji

Wojciech Konończuk
Tomasz Frankowski do niedawna był idolem białostockiej młodzieży. Teraz zajmuje się działalnością biznesową i nie żałuje, że skończył z wyczynowym futbolem.
Tomasz Frankowski do niedawna był idolem białostockiej młodzieży. Teraz zajmuje się działalnością biznesową i nie żałuje, że skończył z wyczynowym futbolem. Wojciech Wojtkielewicz
- Czasami z kolegami wspominam jakieś mecze, czy śmieszne sytuacje z szatni - mówi Tomasz Frankowski. - Ale to wszystko. Z futbolem już skończyłem i nie żałuję podjętej decyzji.

Kurier Poranny: Jak się żyje na sportowej emeryturze?

Tomasz Frankowski: Intensywnie. Nuda na pewno mi nie grozi. Mam teraz znacznie więcej czasu dla rodziny, z czego jestem bardzo zadowolony. Kiedy byłem czynnym piłkarzem, różnie z tym bywało. Poza tym, często są jakieś spotkania biznesowe i różne inne sprawy, związane z moją nową działalnością.

Jaka jest zasadnicza różnica między tym, co było jeszcze pół roku temu, a tym, co robisz teraz?

- Podróżuję tyle samo, ale grając w piłkę byłem pasażerem, a teraz jestem kierowcą.

A czy czasami nie myślisz sobie: mogłem jeszcze nie kończyć kariery?

- Nie. Jak mówią Czesi: to se na vrati. Nie ma zatem po co zaprzątać sobie głowy zastanawiając się, co by było, gdyby. Owszem, czasami z kolegami wspominam jakieś mecze, czy śmieszne sytuacje z szatni. Ale to wszystko. Z futbolem już skończyłem i nie żałuję podjętej decyzji.

Bywasz jednak na meczach Jagiellonii. Czy ósme miejsce, które białostocka drużyna obecnie zajmuje, to dobry rezultat?

- Na miarę aktualnych możliwości organizacyjnych i finansowych klubu. Plan, według mnie uwzględniający realia, zakładał miejsce w górnej połówce i tak jest.
Czy według Ciebie uda się je utrzymać?

- Będzie ciężko, bo przed Jagiellonią bardzo ciężka wiosna. Spotkań do końca fazy zasadniczej pozostało tylko dziewięć i dwie porażki z rzędu mogą sprawić, że zrobi się nieciekawie. Będę jednak kibicować kolegom, żeby przynajmniej pozostali na ósmym miejscu, albo poszli w górę.

Żółto-czerwonych czeka pięć bardzo trudnych wyjazdów do drużyn ze ścisłej czołówki. Czy drużyna Piotra Stokowca poradzi sobie w nich?

- Ostatnio zespół grał dobrze na obcych boiskach, wiec nie można go przekreślać.Ale trzeba też wygrywać u siebie. Jagiellonia może skończyć równie dobrze na piątym, co na dwunastym miejscu. Trzeba unikać jak ognia wypadnięcia z ósemki. Przecież potem połowa punktów zostanie odjęta i może się okazać, że do końca trzeba się bić o uniknięcie degradacji do pierwszej ligi.

Po minionym sezonie miejsce Twoje i Euzebiusza Smolarka zajęli w ataku Jagi Bekim Balaj i Mateusz Piątkowski. Jak ich oceniasz?

- Robili to, czego się od nich oczekuje, czyli strzelali gole. Mają ich w sumie jedenaście, więc nie jest źle. Ale z końcowymi ocenami trzeba poczekać.Pamiętajmy, że rozegrano aż 21 kolejek, a nie jak dotąd 15. Z własnego doświadczenia wiem, że przynajmniej 60 procent bramek zdobywa się jesienią, wiosną jest o nie trudniej. Jeśli Balaj i Piątkowski po 30 meczach będą mieli po dziesięć goli, będzie to oznaczało, że mam godnych następców.

Generalnie liga się rozstrzelała. Mamy takich mocnych napastników, czy takie słabe defensywy?

- Pewnie wszystkiego po trochu. Ale to dobrze dla kibiców, że pada tyle bramek. Wiosną jednak nie przewiduję takiego gradu goli. Im bliżej końca, tym więcej drużyny będą miały do stracenia i zaczną grać bardziej zachowawczo.

Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku.

- Proszę ode mnie złożyć wszystkim Czytelnikom "Kuriera Porannego" życzenia świąteczno-noworoczne, a kibicom życzę jak najwięcej pozytywnych emocji w 2014 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny