Zatem kto chce przeczytać „Glatz. Kraj Pana Boga” musi przygotować się, że w tekście zaroi się od niemieckich imion, nazwisk, nazw miejscowości i ulic. Do tego mamy przedwojenny plan miasta, a także spis ulic według nazw z lat dwudziestych XX wieku i ich dzisiejszych odpowiedników. No i historię kryminalną. Pozornie banalną, jak porwanie i mord na młodej dziewczynie, ale rozwijająca się w dość nieoczekiwany sposób. I tak naprawdę będącą pretekstem do pokazania wielowymiarowości ówczesnych mieszkańców Kłodzka, ich problemów.
Tomasz Duszyński, korzystając z wyobraźni, tworzy szereg mniej i bardziej mrocznych postaci kłodzkiego hrabstwa. Będzie tu i policjant kryminalny i wojskowy śledczy, będą niezbyt czyste interesy, będą hrabianki i prostytutki, kuracjusze i miejska biedota. I to właśnie obraz społeczeństwa, przekonujące oddanie klimatu i charakteru ówczesnego Kłodzka stanowią magnes dla lektury. Wszak wiadomo – zło jest banalne, a zatem i ilość intryg jest dość ograniczona, za to życie pisze najciekawsze scenariusze.
Kto zatem pragnie dzięki lekturze przenieść się w świat sprzed stu lat, a przy tym poczuć dreszczyk takiej czy innej emocji, a nawet grzesznej namiętności, śmiało może zanurzyć się w uliczkach Kłodzka i kartach książki „Glatz. Kraj Pana Boga”.
Czytaj też: Claire L. Evans – Pionierki internetu. Nieopowiedziana historia kobiet, które stworzyły internet
Czytaj też: Marcel Moss – Pokaż mi. Aplikacja, która doprowadza do śmierci
Czytaj też: Piotr Bratkowski – Mieszkam w domu, w którym wszyscy umarli
50. Zamojskie Spotkania z Fotografią
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?