Kurier Poranny: Wojewódzkie referendum w sprawie obwodnicy małego miasteczka. To w ogóle możliwe?
Jarosław Matwiejuk, konstytucjonalista, Wydział Prawa Uniwersytetu w Białymstoku: Referendum to wyrażenie woli społeczeństwa, która jest wiążąca dla władz wykonawczych. Dlatego od strony prawnej referendum jest jak najbardziej możliwe, zarówno na terenie województwa, powiatu, jak i pojedynczej gminy. Można się zastanawiać, czy i dlaczego na temat przebiegu obwodnicy ma się wypowiadać całe województwo, dlaczego o drodze wokół Augustowa ma decydować mieszkaniec Kolna czy Mielnika...
Ale co może zmienić referendum dla inwestora, który zgodnie z prawem zakończył procedury administracyjne i ma pozwolenie na budowę?
- W konkretnym przypadku obwodnicy Augustowa, sytuacja wydaje się rzeczywiście niejasna. Na pewno referendum jest spóźnione, bo jeśli już, to powinno zostać przeprowadzone wiele lat wcześniej. Poza tym, oprócz wyrażenia woli, wynik referendum niewiele zmienia. Nie może unieważnić ani pozwolenia na budowę, ani całej procedury administracyjnej. To tylko moralne wsparcie.
To jak Pan traktuje ten pomysł referendum?
- Wydaje mi się, że chodzi tu o próbę przerzucenia odpowiedzialności na zwykłych ludzi. Próbę znalezienia jakiejś osłony politycznej dla działań rządu. To trochę niepoważne, bo do urn musi pójść 30 procent, by referendum było ważne. Na dodatek mieszkańcy, którzy pójdą jednocześnie na wybory samorządowe i referendum, mogą zapomnieć o meritum sprawy.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?