Tkanina przeciw komarom i kleszczom. Z Białegostoku.

 – Godzinami siedzę nad wodą i owady zawsze były utrapieniem. A w nowym ubraniu nie ugryzł mnie żaden komar – mówi Maciej Żukowski, pracownik obsługi technicznej BWT i zapalony wędkarz. 

Testy pokazały, że jest skuteczna nawet po 50 praniach – czyli gdyby zrobione z niej kurtki, spodnie czy kapelusze prać nawet raz na miesiąc, to i tak zachowa walor odstraszania komarów, gzów czy nawet kleszczy przez kilka lat.

Tak przynajmniej zapewnia producent tkaniny, andrychowski Andropol, który jest właścicielem Białostockiej Wykończalni Tkanin. To właśnie w podlaskiej fabryce nadawana jest tkaninom właściwość, dzięki której staje się ona bronią przeciwko gryzącym owadom, będącym utrapieniem dla wędkarzy, harcerzy,  leśników, ogrodników, działkowców, myśliwych czy po prostu turystów.
– Naszym zadaniem było opanowanie takiego procesu technologicznego, by tkanina była trwała, miała właściwości odstraszające komary nawet po wielokrotnym praniu, a jednocześnie była bezpieczna w użyciu – mówi nam Krzysztof Spólnicki, prezes BWT. –  Ten proces przeprowadzany jest na wydziale apretury, gdzie w odpowiedniej temperaturze,  przy określonych stężeniach środków i składzie kąpieli  tkanina uzyskuje wykończenie odstraszające owady.

Tkanina została przebadana zarówno pod kątem jej właściwości, jak i bezpieczeństwa. Jest to potwierdzone certyfikatem Öko-Tex Standard 100 (jest potwierdzeniem, że wyroby nie zawierają szkodliwych dla zdrowia środków chemicznych takich jak np. pestycydy, metale ciężkie czy formaldehyd).

Technolodzy z Andropolu do wykończenia tkaniny zastosowali importowaną substancję chroniącą przed ukąszeniami owadów przenoszących choroby zakaźne. W krajach tropikalnych stosowana jest ona prewencyjnie do impregnacji moskitier zabezpieczających przez insektami przenoszącymi malarię oraz dengę.  U nas ma bronić właśnie przeciwko komarom, końskim muchom, kleszczom, pchłom i muchówkom.

– Tego oczekują klienci, dla których temat ochrony przed kleszczami i komarami jest niezwykle poważny

– mówi Radosław Klinowski, dyrektor handlowy Andropol SA. –  Skala zachorowań po ukąszeniu przez insekty,  np. kleszcze, niepokojąco rośnie. Dzięki naszej  tkaninie wiele osób, szczególnie narażonych na styczność z takimi owadami, będzie mogła przebywać w lesie, ogrodzie lub nad wodą bez obawy przed skutkami ukąszeń.

Odzież uszyta z nowego materiału jest już testowana.
– Godzinami siedzę nad wodą. Owady zawsze były utrapieniem. A w nowym ubraniu nie ugryzł mnie żaden komar – mówi Maciej Żukowski, pracownik obsługi technicznej BWT i zapalony wędkarz.
Sprawdza na sobie kurtkę i spodnie z „anytykomarowego” materiału. Wkrótce ma też dostać zrobiony z niego kapelusz z osłoną na kark, na wzór tropikalnych okryć głowy.
– Moi koledzy pryskają się płynami odstraszającymi, które pomagają na 15-20 minut. Potem owady znów atakują. A do mnie nawet się nie zbliżają – mówi pan Maciej. 
I dodaje, że jego kolega  grzybiarz, który wybrał się do lasu w takim stroju, wrócił równie zadowolony ze swojego ubrania.
Andropol wyprodukował już pierwszą większą partię tkaniny dla dużej sieci sklepów ogrodniczych oraz dla leśników.
– Jak ważny jest problem ochrony przed ukąszeniami, widać już po tych pierwszych zamówieniach – ocenia Radosław Klinowski. – Zainteresowanie odbiorców zarówno w kraju, jak i za granicą jest bardzo duże.

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza nietypowa tkanina schodząca z maszyn Białostockiej Wykończalni Tkanin.  Stosuje ona np.  technologię Coldblack, zmniejszającą nagrzewanie ciemnych tkanin oraz chroniącą przed promieniowaniem UV.
Innym innowacyjnym rozwiązaniem jest tkanina antybakteryjna z wykończeniem Sanitized  dla służb medycznych, a kolejnym tkaniny dla wojska, które  chronią żołnierzy przed wykryciem przy obserwacji z wykorzystaniem podczerwieni.