Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temu rolnikowi się udało. Świetnie gospodaruje, a Unia go wspomaga. Uprawia 50 ha zbóż oraz hoduje 3 tysiące 600 świń

Julita Januszkiewicz
Marek Roszkowski, rolnik z Brzozowa Antonie ma nowoczesne gospodarstwo. Hoduje ponad 3 tysiące świń. Jego uprawy wynoszą 50 ha.
Marek Roszkowski, rolnik z Brzozowa Antonie ma nowoczesne gospodarstwo. Hoduje ponad 3 tysiące świń. Jego uprawy wynoszą 50 ha. Fot. Julita Januszkiewicz
Marek Roszkowski z Brzozowa Antonie, w gminie Poświętne rolnictwem zajmuje się od 1978 roku. Rozwinął i unowocześnił swoje gospodarstwo.

Jak mówi praca na roli daje mu satysfakcję. Przyznaje, że gdyby miał jeszcze raz wybierać, to zostałby rolnikiem

Nie ma kłopotów ze zbyciem swojej produkcji. Jedną trzecią odbiera białostocki PMB, a resztę sprzedaje w prywatnych ubojniach. Rocznie to 6 tysięcy świń.

Rozwój gospodarstwa

Gospodarstwo przejął po rodzicach, którzy pod koniec lat siedemdziesiątych hodowali świnie i krowy: - Mieliśmy wtedy pięć macior i kilkanaście sztuk "młodzieży" oraz dziesięć krów - opowiada pan Marek.

Roszkowcy uprawiali też buraki, rzepak i ziemniak. W latach 80. pan Marek zaczął dokupować ziemię. Potem zdecydował się na rozwój hodowli świń. I dokupił 20 sztuk trzody.

Musiał też wybudować nową oborę. W 1990 roku pozbył się ze swojego gospodarstwa krów: - Były problemy z paszą dla krów. A hodowla świń jest mniej pracochłonna - podkreśla
Kilka lat później miał juz 1,5 tysiąca świń, w tym 70 macior. Pustą oborę przebudował na pomieszczenia dla świń. Niebawem okazało się, że to za mało. Zaczął więc budować chlewnię, która mogła pomieścić kolejne tysiąc sztuk. I tak w 2000 roku miał już 2,5 tysiąca świń, w tym 140 macior.

Korzysta z unijnej pomocy

W 2004 roku zaciągnął niskoprocentowy kredyt preferencyjny, przysługujący młodym rolnikom. Dzięki temu otrzymał połowę kosztów budowy następnej chlewni.

Poparł wejście Polski do Unii Europejskiej. Dziś nie żałuję swojej decyzji. Tym bardziej, że jak mówi, dużo skorzystał z unijnej pomocy. Łącznie otrzymał 450 tys. zł.

Wybudował nowoczesną i zmechanizowaną chlewnię: - Chlewnie są skomputeryzowane - wyjaśnia Roszkowski. - Nie muszę sam karmić świń, bo pasza idzie po linii i podaje karmę do poszczególnych stanowisk. Dzięki temu moja praca jest lżejsza i polega na kontrolowaniu urządzeń.

Kupił też 14 ha ziemi oraz nowe maszyny: - Otrzymałem połowę dofinansowania z PROW na zakup ciągników - mówi. - Za unijne pieniądze wyłożyłem polbrukiem podwórze. Lubię pracować w czystym i bezpiecznym gospodarstwie.

Teraz stara się o euro na kombajn i ciągnik, które przy 50 ha upraw są konieczne. Liczy na 350 tys. zł: - Dotacje to doskonały i bezzwrotny zastrzyk finansowy - dodaje.

Jak podkresla, co sezon sprawdza i naprawia urządzenia.

Jego starania zostały docenione dwa lata temu, wówczas jego obejście uzyskało drugie miejsce w konkursie na najczystszą zagrodę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny