Spis treści
W Targach Kielce 17 i 18 stycznia 2024 r. plantatorzy poznali najnowsze rozwiązania przygotowane przez 424 firmy z 18 krajów – przedsiębiorstwa zajmujące się chłodnictwem i przechowalnictwem, oferujące maszyny do pracy w sadzie i ogrodnictwie, do sortowania i pakowania owoców oraz warzyw.
Podczas Targów Sadownictwa i Warzywnictwa oblegane były propozycje materiału szkółkarskiego, nawozów, środków ochrony, także ekologicznych, firmy handlujące owocami i specjalizujące się w ich przetwórstwie.
Autonomiczny ciągnik na Targach Sadownictwa i Warzywnictwa 2024
Jeden z kluczowych problemów w uprawie warzyw czy owoców to brak siły roboczej. Pojawiła się odpowiedź w postaci ciągników autonomicznych. W Kielcach zaprezentowano 2 modele maszyn holenderskiego producenta marki AgXeed. – Model gąsienicowy, który ma zastąpić nam tradycyjny ciągnik rolniczy, może wykonywać wszystkie prace w polu, które wykonujemy z tradycyjnym osprzętem – mówił Krzysztof Wilk z firmy Agrihandler. Jak dodał, ciągnik pracuje całkowicie samodzielnie.
– Drugą prezentowaną maszyną jest ciągnik autonomiczny przystosowany do pracy w sadownictwie. Jego tryb skrętu oraz konstrukcja jest dostosowana pod sady i pod uprawę roślin rzędowych. W zestawie z maszyną dostarczane jest niezbędne oprogramowanie do monitorowania pracy oraz do konfiguracji zadania – opowiadał Krzysztof Wilk.
Jak przyznał, te maszyny autonomiczne w naszym kraju jeszcze nie pracują. Zaczynają jeździć po polach w Niemczech, Francji, Stanach Zjednoczonych.
Maksymalnie przeszklona kabina to podstawa w sadach
Podczas Targów Sadownictwa i Warzywnictwa 2024 prezentowane były także tradycyjne, specjalistyczne traktory do upraw sadowniczych i warzywniczych. Wiele modeli cechuje płaska podłoga i przeszklona kabina.
– Praca modelem Massey Ferguson 3SP.85 to komfort. Przeszklona kabina jest bardzo ważna w pracy w sadach, pozwala na czuwanie nad robotami z maszynami towarzyszącymi. Z pomocą EHR tylnego podnośnika regulujemy prace tych maszyn, korzystając z przycisków w kabinie. W dodatku traktor ma niskie zużycie paliwa – zachwalał Łukasz Szlufik, właściciel Lukpol Agro, dystrybutora marki.
Znaczenie przeszklonej kabiny podkreśla także Michał Stachlewski z firmy Kisiel, która jest dystrybutorem marki Case IH. – W nowych modelach Quantum nawet widoczność do góry jest większa. Widząc, co się dzieje z każdej strony, pracujemy bezpieczniej, efektywniej, dokładniej. Dla komfortu operatora zegary zostały zamontowane na wysokości oczu. Takie szczegóły zdecydowanie usprawniają roboty – mówi Michał Stachlewski.
Przycinanie mechaniczne na kilku poziomach
Podkreślana efektywność prac, precyzyjność ma znaczenie w sadach. Przycinanie gałęzi zwłaszcza na dużych areałach odbywa się mechanicznie za pomocą pił konturowych tarczowych i listwowych. Z takimi rozwiązaniami wystawiły się m.in. firmy Grunner i PRO-CNC.
– Co jest nowością to okna tarczowe zamontowane w pile konturowej, które pozwalają na przycinanie gałęzi na dwóch, a nawet trzech poziomach. Przerzedzanie drzew za pomocą tego narzędzia daje precyzyjne efekty, powietrze i światło słoneczne swobodnie przenikają. Rośliny są zdrowsze, owoce równomiernie dojrzewają – mówi konstruktor Przemysław Otulak, który prowadzi firmę PRO-CNC.
– W maszynach do winnic poszliśmy krok dalej. Mamy rozwiązanie, które przycina rząd winorośli nawet z trzech stron. Tę maszynę do przycinania produkujemy też w wersji dwurzędowej, praca nią przekłada się na efektywność i oszczędność czasu.
Owoce deserowe po zbiorach kombajnem – to możliwe!
Ta szybkość szczególnie jest istotna w czasie zbiorów. Na dużych plantacjach owoce i warzywa trzeba zbierać szybko, by nie straciły na jakości. Kombajn Jagoda 300 do zbioru borówki i wielu innych owoców jak maliny, jagody kamczackie, porzeczki, a także młodych drzewek, takich jak wiśnie i śliwki, cieszył się zainteresowaniem wielu plantatorów.
– To kombajn całorzędowy zaczepiany do ciągnika o mocy minimum 70 koni mechanicznych. Regulowana wysokość kombajnu pozwala na zbiory zarówno z wyższych, jak również z niższych krzewów. Umożliwia zbieranie owoców zarówno z krzewów, które rosną na podsypce, jak również w donicach. Nad produktem pracujemy już ponad pięć lat. Pierwsze wdrożenie miało miejsce w ubiegłym sezonie, wtedy też pojawiły się pierwsze zamówienia. Koszt takiej maszyny z pełnym wyposażeniem to powyżej 400 tys. złotych brutto – wyjaśniała Magdalena Placek z firmy Jagoda JPS ze Skierniewic.
W trakcie TSW wiele propozycji dotyczyło mechanicznego zbioru warzyw. Nowość pod szyldem polskiej marki Weringen zaprezentowała firma Weremczuk.
– Nasz kombajn do zbioru warzyw został doceniony w konkursie im. Prof. Szczepana A. Pieniążka. Dedykowany jest do klientów, którzy kopią warzywa na świeży rynek. To największy produkt tego typu w naszej firmie. Do jego głównych zalet należy zaliczyć szeroki podajnik, możliwość wysokiego podnoszenia całego transportera i wydajność. Na plantacjach pracuje już kilka kombajnów, a kolejne są zamawiane – wyjaśniał Łukasz Kogut, reprezentujący firmę Weremczuk.
Przedsiębiorstwo prezentowało też siewnik pneumatyczny, siewnik do ogórka na folii oraz formownicę do redlin.
Ochrona upraw przed „chemią”
Trend w produkcji specjalistycznych maszyn i narzędzi, które zastępują pracę człowieka, służy także oszczędności środków produkcji, jak preparaty ochrony roślin oraz ekologii. Owoce i warzywa mają być jak w maksymalnym stopniu pozbawione chemii. Przybywa rozwiązań, które eliminują chwasty mechanicznie. Pielnik automatyczny do sadów ekologicznych, winnic, upraw borówek pozwala na pozbycie się chwastów między rzędami drzewek i krzewów.
– Zainteresowanie jest bardzo duże, także ze strony zagranicznych gości, między innymi z Rumunii i Niemiec. Kilka maszyn udało nam się sprzedać – mówi Paweł Stępniewski, właściciel firmy AP Solution i konstruktor maszyn. – Likwidujemy chwasty, nie ingerując chemicznie. Czysta ekologia.
Coraz większe zaufanie ogrodników zdobywają też preparaty bio i eko. Firma Chemirol prezentowała preparat ProFos. Produkt to część programu opracowanego i nadzorowanego przez tę firmę FruitAkademia.
– Bakto ProFos to produkt mikrobiologiczny, który zawiera bakterie Bacillus megaterium. Bakterie te poprzez wydzielanie enzymów do środowiska glebowego rozkładają złożone formy związków fosforowych, które są trudno lub w ogóle niedostępne dla roślin, do związków łatwoprzyswajalnych. Większą dostępność fosforu, potasu oraz wapnia to lepsza kondycja roślin. Dodatkowo produkt ten wspiera życie biologiczne, a tym samym poprawia strukturę gleby i podnosi jej produktywność. Bakto ProFos jest już dostępny na rynku. Wielu rolników, sadowników i warzywników miało okazję przekonać się o jego dobroczynnym działaniu – podkreślał Wojciech Kukuła z firmy Chemirol, reprezentujący zespół doradczy FruitAkademia.
Nowością był także preparat firmy Uni-Farma. Niejonowe srebro koloidalne można wykorzystywać np. zamiast fungicydów.
– Działają o wiele efektywniej w porównaniu z tradycyjnymi preparatami. W dodatku koszty są o wiele mniejsze. Silverplant wzbogaca rośliny o makro, mikro i nanoelemety wpływające na funkcjonowanie roślin i aktywowanie podstawowych procesów fizjologicznych. Kształtuje wigor i prawidłowy rozwój roślin, pozytywnie wpływa na wygląd owoców. Stwarza warunki ograniczające rozwój chorób – wyjaśnia Andrzej Stawarz z Uni-Farmy.
Smart zarządzanie gospodarstwem
Ogrodnicy coraz odważniej korzystają też z oprogramowań do zarządzania gospodarstwem. Jednym z takich rozwiązań był też system Farm Smart. W ubiegłym roku skorzystało z niego już kilkuset producentów.
– Farm Smart to system pomagający rolnikom w lepszym zarządzaniu gospodarstwem m.in. w zastosowaniu środków ochrony roślin w odpowiednim punkcie i momencie, na podstawie danych i analizy ryzyka wystąpienia infekcji chorobowych i szkodników. Dane zbierane są z ponad 200 stacji meteorologicznych, które mamy w Polsce, a także ponad 100 fotopułapek, które wyłapują szkodniki. Dzięki naszemu systemowi, każdy producent, który jest w pobliżu takiej stacji, uzyskuje informacje dla swojego regionu na temat zagrożeń dla upraw – dodawał Mirosław Maziarka, Prezes Agro Smart Lab.