Kurier Poranny: Po raz pierwszy od czasu przenosin z Jagiellonii do Piasta Gliwice przyjedziesz do Białegostoku. Czujesz jakiś dodatkowy dreszczyk emocji związany z tym meczem?
Szymon Matuszek (piłkarz Piasta Gliwice): Jeśli zagram, to na pewno będę chciał pokazać się z dobrej strony. Z pobytem w Jagiellonii mam same dobre wspomnienia i miło byłoby przypomnieć się białostockim kibicom.
Śledzisz wyniki i grę Jagiellonii?
- Wiem, że chłopaki są w gazie i prezentują bardzo dobry styl. Szacunek dla nich i trenera Michała Probierza za to co zrobili w ostatnim meczu Pucharu Polski z Koroną Kielce. Czeka nas ciężkie zadanie, ale postaramy się zapunktować, bo ostatnio też złapaliśmy wiatr w żagle.
No właśnie, po jedenastu meczach bez wygranej w końcu przełamaliście się i zwyciężyliście Polonię Bytom. To wpływ nowego trenera Ryszarda Wieczorka?
- Chyba tak. Dostaliśmy dodatkowy impuls i drużyna ożyła. Dzięki temu wciąż jesteśmy w walce o utrzymanie się w ekstraklasie.
Jednak zabrakło Ciebie w tym ostatnim meczu. Dlaczego?
- Straciłem miejsce w obronie na rzecz Pawła Gamli, zresztą całkowicie zasłużenie, bo zawiniłem przy straconej bramce w spotkaniu z Odrą Wodzisław. Liczę, że może dostanę szansę w pomocy, bo za kartki nie zagra Mariusz Muszalik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?