1 kwietnia wchodzi w życie ustawa o upadłości konsumenckiej.
Do pożyczania pieniędzy przyznaje się co druga osoba - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Co trzecie gospodarstwo domowe jest zadłużone. Statystycznie na nieco mniej niż tysiąc złotych, ale co ósma rodzina zalega ze spłatą rat. Bywa, że nie z własnej winy.
- Upadłość konsumencka ma stać się szansą dla osób w takiej właśnie beznadziejnej sytuacji , by nie stracić majątku życia i wyjść z pułapki długów - wyjaśnia Paweł Majtkowski, analityk z firmy doradztwa finansowego Finamo. W jaki sposób?
Bankructwo dla wybranych
- Państwo postara się chronić konsumenta przed skutkami zadłużenia - tłumaczy prof. Dariusz Kiełczewski, ekonomista Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. - Ale tylko jeśli problem ze spłatą wyniknie z utraty pracy czy np. choroby uniemożliwiającej zarabianie pieniędzy.
Nie będzie przedmiotem upadłości dług zaciągnięty przez osobę już niewypłacalną. Bankructwa nie ogłosi też pracownik zwolniony z własnej winy.
Oddłużania nie przeprowadzimy częściej niż raz na dziesięć lat. Co otrzymujemy w zamian? Nie grożą nam karne odsetki ani pukanie do drzwi nasłanego przez bank komornika.
Szukanie dziury w prawie
Ustawa nie pozostawia, zdaniem specjalistów, zbyt wielu furtek potencjalnym naciągaczom.
- Ale w jak przypadku każdej regulacji: i w prawie, i w gospodarce, znajdzie się grupa osób, która zechce tego prawa nadużyć - mówi ekonomista. - Dlatego polskie przepisy o upadłości konsumenckiej są bardziej restrykcyjne niż np. w Stanach Zjednoczonych.
Nasz prawodawca pragnie uniknąć sytuacji, w której zaradni obywatele znajdą sposób, by na upadłości zarobić: - Choć hasło, że można zadłużyć się i uniknąć odpowiedzialności w granicach prawa może zachęcać do podejmowania takiego ryzyka... - dodaje Kiełczewski.
Za straty banków, powstałe wskutek coraz większego tzw. portfela złych kredytów, czyli nieściągalnych należności, zapłacą wtedy pozostali - jak najbardziej uczciwi - klienci.
- Nie sądzę, że z nowej możliwości skorzysta wiele osób - uważa Majtkowski. - Dlatego nie spodziewajmy się jakieś fali upadłości w najbliższym czasie. A ograniczony zasięg zjawiska (banki zawsze zakładają rezerwy na wpadek nieściągalnch kredytów) nie spowoduje wzrostu cen usług dla rzetelnych konsumentów.
Analityk dodaje, że banki będą obserwować ilość upadłości i sposób ich przeprowadzania. Dopiero wtedy dostosują swoją politykę badania zdolności kredytowej klientów z tzw. grup podwyższonego ryzyka czy udzielania samych pożyczek.
Długi rosną
Ekonomiści zgodnie twierdzą, że w dojrzałym społeczeństwie to niewątpliwie przydatna instytucja. Powstała zresztą jako część "pakietu dla przedsiębiorczości" wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.
Góra naszych osobistych długów także rośnie w tempie geometrycznym. W lutym suma zaległych płatności Polaków przekroczyła kwotę 8,6 mld zł. Na Podlasiu problem ze spłatą rat ma 22 tys. osób.
- Jednak przeliczą się ci, dla których upadłość ma stać się sposobem na łatwiejsze życie w kryzysie - podsumowuje Paweł Majtkowski. - Nie pomoże też rozruszać naszej spowolnionej ostatnimi czasy gospodarki.
Liczba dnia
115 mln
wynoszą niezapłacone zobowiązania mieszkańców naszego województwa. Mamy najmniej zaległych długów spośród wszystkich województw (najwięcej ma woj. śląskie - 1,1 mld zł).
źródło: InfoDług 02.2009
Jak się oddłużyć?
Dłużnik musi wydać syndykowi cały swój majątek, łącznie z domem czy mieszkaniem - otrzyma jednak pieniądze na wynajęcie lokalu na rok. Dopiero wówczas upadły konsument może liczyć na układ z wierzycielami.
Sąd przygotuje plan spłaty pozostałego zadłużenia (jeśli nie pokryje go kwota uzyskana z licytacji majątku dłużnika) i będzie kontrolował jego realizację. Okres ten, w zależności od wysokości długu i możliwości dłużnika, może wynosić do pięciu lat, z możliwością przedłużenia o kolejne dwa lata.
W tym czasie dłużnik nie może brać pożyczek, kredytów, kupować na raty. Ale jeśli poprawi się jego sytuacja finansowa (wygrana na loterii, spadek, ale nie podwyżka w pracy!), sąd może zwiększyć wysokość spłaty.
Gdy dłużnik nie wykonuje postanowień sądu, upadłość zostaje umorzona, a wierzyciel reguluje swoje zobowiązania na ogólnych zasadach. Opłata za wszczęcie upadłości ma wynosić 200 zł (za wniosek o upadłość firma płaci tysiąc złotych).
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?