Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Syci" posłowie na "głodnym" Podlasiu

Andrzej Kłopotowski
Członkowie sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu albo patrzą na pewne sprawy nieco inaczej niż my, albo tak upoili się powietrzem "Zielonych Płuc Polski", że nie dostrzegli nurtujących nas problemów. Wszyscy liczyli, że dadzą pieniądze na nasze obiekty sportowe. Przeliczyli się. Ale jak skomentował całą wizytę burmistrz Supraśla, "syty głodnego nigdy nie zrozumie"... Wczoraj dziesięciu posłów zwiedzało stadiony Hetmana i Jagiellonii oraz budowane właśnie hale sportowe uniwersytetu i politechniki. Ale nie podzielali minorowych nastrojów gospodarzy obiektów. Zdziwili się nieco, gdy przed wejściem na murawę obiektu przy Słonecznej musieli przejść przez bazar. Ale już na dole stwierdzili, że "mamy naprawdę świetną murawę". I zaraz dodali - jak na drugą ligę. Zastanawiali się też, dlaczego na trybunach zamontowana jest tylko część krzesełek, a ogrodzenia wokół trybun takie niskie... Potem zdziwili się jeszcze, że "to coś przy Jurowieckiej", szczelnie opatulone szczękami handlarzy, w ogóle nazywamy stadionem. Kiedy obejrzeli nasze hale, stwierdzili krótko: "- Będzie dobrze". Kiedy? Odpowiedzi unikali. Grzegorz Schraiber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu też nie był chętny do składania deklaracji, czy mamy szansę na wyciągnięcie pieniądze na remonty stadionów czy budowę hal sportowych z budżetu centralnego. Odpowiedział krótko: "- Budżety powstają pod koniec roku, w 2006 nie ma więc już szans". Po co więc przyjechała do nas komisja? Jej przewodniczący Janusz Wójcik chciał pokazać swoim kolegom jak wygląda Podlasie. I pokazał: Łomżę, Białystok, Białowieżę. A że przy okazji posłowie zajrzeli też na kilka obiektów sportowych? A kto o nich będzie pamiętał? Wszak podlaskie powietrze... Ale czy o tym nie wspominałem już na początku?

Wczoraj dziesięciu posłów zwiedzało stadiony Hetmana i Jagiellonii oraz budowane właśnie hale sportowe uniwersytetu i politechniki. Ale nie podzielali minorowych nastrojów gospodarzy obiektów. Zdziwili się nieco, gdy przed wejściem na murawę obiektu przy Słonecznej musieli przejść przez bazar. Ale już na dole stwierdzili, że "mamy naprawdę świetną murawę". I zaraz dodali - jak na drugą ligę. Zastanawiali się też, dlaczego na trybunach zamontowana jest tylko część krzesełek, a ogrodzenia wokół trybun takie niskie...
Potem zdziwili się jeszcze, że "to coś przy Jurowieckiej", szczelnie opatulone szczękami handlarzy, w ogóle nazywamy stadionem. Kiedy obejrzeli nasze hale, stwierdzili krótko: "- Będzie dobrze". Kiedy? Odpowiedzi unikali. Grzegorz Schraiber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu też nie był chętny do składania deklaracji, czy mamy szansę na wyciągnięcie pieniądze na remonty stadionów czy budowę hal sportowych z budżetu centralnego. Odpowiedział krótko: "- Budżety powstają pod koniec roku, w 2006 nie ma więc już szans".
Po co więc przyjechała do nas komisja? Jej przewodniczący Janusz Wójcik chciał pokazać swoim kolegom jak wygląda Podlasie. I pokazał: Łomżę, Białystok, Białowieżę. A że przy okazji posłowie zajrzeli też na kilka obiektów sportowych? A kto o nich będzie pamiętał? Wszak podlaskie powietrze... Ale czy o tym nie wspominałem już na początku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny