Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Spółka "Lutostański" zawiesiła swoją działalność

Helena Wysocka [email protected]
Suwałki. Spółka "Lutostański" zawiesiła swoją działalność
Suwałki. Spółka "Lutostański" zawiesiła swoją działalność sxc
Pracownicy firmy „Lutostański” nie mają co liczyć na pieniądze.

Spółka nie ma pieniędzy. Jej prezes Marek Kaszkowiak zobowiązuje się tylko, że najszybciej, jak będzie to możliwe przygotuje i przekaże wypowiedzenia, aby ludzie mogli zarejes-trować się w urzędzie pracy.

Pracownicy zgłosili sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy oraz prokuratury. – Dowiedzieliśmy się, że pracodawca, od roku nie odprowadzał składek na ubezpieczenie – mówią. – Oszukał nas, ponieważ na tzw. paskach otrzymywaliśmy informację, że pieniądze do ZUS są odprowadzane.

Spółka zatrudniała w ostatnich miesiącach ponad 20 osób. Specjalizowała się m.in. w produkcji drzwi. W miniony piątek, kilka minut przed zakończeniem pracy ludzie dowiedzieli się, że nie mają już po co wracać do firmy. Produkcja zostaje bowiem wstrzymana.

W sobotę pracownicy zebrali się pod zakładem, ale do środka nie zostali wpuszczeni. Twierdzą, że kierownictwo zakładu wywoziło urządzenia. Prezes spółki wezwał policję. Ta, wprawdzie przyjechała na miejsce, ale po wysłuchaniu obu stron nie podjęła żadnych działań. Wczoraj pracownicy znowu pojechali do „Lutostańskiego”, aby odebrać swoje dokumenty. Wrócili z kwitkiem. Twierdzą, że prezes firmy był dla nich nieuchwytny, a nikt inny nie chciał rozmawiać. – Nie możemy szukać nowej pracy, zarejestrować się jako bezrobotni – narzekają zainteresowani. – Nie mówiąc już o tym, że nie otrzymaliśmy pensji.

I to nie tylko za grudzień. Spółka przez ostatnie miesiące wypłacała tylko zaliczki. Winna jest pracownikom po kilka tysięcy złotych. Kaszkowiak informuje, że w tej chwili nie ma możliwości, by pieniądze wypłacić. Oferuje pracownikom wsparcie na, jak to określił, drodze prawnej w odzyskaniu należności. – Muszą wystąpić do Sądu Pracy, innej możliwości nie ma – mówi wprost Kazimierz Hałaburda, kierownik suwalskiej delegatury PIP. – Pracodawca twierdzi, że nie ma możliwości finansowych, aby wypłacić nie tylko zaległe, ale też bieżące wynagrodzenia.

W najbliższym czasie spółka ma wypowiedzieć pracownikom umowy o pracę. Ale to nie oznacza, że następnego dnia będą mogli zarejestrować się w „pośredniaku”.  – Dokumenty będą zawierały okres wypowiedzenia, który zależy od stażu pracy – dodaje K. Hałaburda.
PIP będzie ustalała, czy spółka nie łamała prawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny