Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supraślanka pokonała Piasta Białystok 1:0,

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 710 18 19
Straszne zamieszanie pod bramką Piasta. I tylko tyle...
Straszne zamieszanie pod bramką Piasta. I tylko tyle... Fot. Piotr Czaban
Trzeci mecz rundy wiosennej i trzecia jednobramkowa wygrana. Tym razem Supraślanka pokonała 1:0 Piasta Białystok.

Wielką wolą walki od pierwszych minut wykazywali nie tylko piłkarze obydwu drużyn, ale i sędzia, który przechwycił jedno z podań i popisał się ładną "główką": - Miałem zamiar uniknąć trafienia - tłumaczył później Przemysław Sarosiek. - Zagrałem głową lepiej niż niektórzy piłkarze, ale jako sędzia jeszcze nigdy nie zdobyłem bramki.
Mało brakowało, a sztuka ta nie udałaby się żadnemu zawodnikowi Supraślanki i Piastem, choć szukali swojej szansy. Już w 8 min. strzałem głową próbował zaskoczyć Dawida Święcińskiego z Piasta Grzegorz Kujawski. Białostoczanie mądrze się bronili i nie pozwalali gospodarzom na niebezpieczne akcje. Walko toczyła się głównie na środku boiska. Przed kolejną szansą stanął w 32 min. Marek Rakowski, który w polu karnym rywala celnie uderzył, ale Święciński obronił ten strzał.

Minutę później zaatakował Piast. Piłka uderzona z dystansu odbiła się od obrońców Supraślanki. W miarę upływu czasu coraz śmielej w pod bramką Święcińskiego poczynał sobie Radosław Nikołajuk. W 39 min. strzelił z ostrego kąta, ale trafił w boczną siatkę. Na szczęście, w ostatniej akcji pierwszej połowy Nikołajuk już się nie pomylił i zdobył jedynego gola w tym meczu.

- Nie jest to łatwe spotkanie - oceniał w przerwie wiceprezes Supraślanki Lech Wiszniewski. - Piast to dobrze ułożony, wybiegany zespół. My stworzyliśmy kilka sytuacji, ale wciąż brakuje nam skuteczności.

Początek drugiej połowy to dwa rzuty rożne dla Piasta i kilka nieudanych kontr Supraślanki. W 51 min. Kamil Wałuszko był w opałach, ale wypiąstkował groźne dośrodkowanie. Później przez dłuższy czas brakowało klarownych sytuacji. Wreszcie po rzucie z autu, jeden z piłkarzy Piasta mocno uderzył piłkę głową i Wałuszko miał kłopoty z obroną. W 67 min. podobnym uderzaniem popisał się Adam Waluk, ale nie trafił.

W 70 min. Rakowski przewrócił się w polu karnym rywala, sugerując faul, ale sędzia nie dał się nabrać.

Na kilka minut przed końcem meczu, Wałuszko uratował swój zespół przed stratą bramki., gdy z rzutu wolnego silnie strzelił Michał Grzanka. Kilka minut później, po strzale Grzanki, znowu pokazał swoją klasę. Supraślanka przeprowadziła jeszcze kilka groźnych kontr, ale wynik został bez zmian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny