Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supraśl walczy o uzdrowisko (zdjęcia)

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
W Supraślu może powstać nawet siedem sanatoriów - uważa burmistrz Radosław Dobrowolski
W Supraślu może powstać nawet siedem sanatoriów - uważa burmistrz Radosław Dobrowolski Anatol Chomicz
Położenie w Puszczy Knyszyńskiej, nieskażona przyroda, czyste powietrze. Supraśl ma doskonałe warunki, by być uzdrowiskiem. Czasu jest jednak coraz mniej. Sanatorium musi tu powstać do końca roku, bo inaczej miasto straci status uzdrowiska. Gmina szuka inwestora oraz stara się o koncesję na wydobywanie borowiny.
W Supraślu może powstać nawet siedem sanatoriów - uważa burmistrz Radosław Dobrowolski
W Supraślu może powstać nawet siedem sanatoriów - uważa burmistrz Radosław Dobrowolski
Anatol Chomicz

W Supraślu może powstać nawet siedem sanatoriów - uważa burmistrz Radosław Dobrowolski

(fot. Anatol Chomicz)

W miasteczku są pensjonaty, kwatery prywatne, hotel ze spa. Chętnie przyjeżdżają tu turyści. Wciąż jednak brakuje sanatorium z prawdziwego zdarzenia. A jeśli ono nie powstanie, Supraśl może zapomnieć o przyjmowaniu kuracjuszy.

- Wisi nad nami miecz Damoklesa. Jeśli do końca tego roku nie uruchomimy uzdrowiska, będziemy wówczas podrzędną strefę ochrony uzdrowiskowej - nie ukrywa Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla.

Supraśl ma status uzdrowiska od 2002 roku. Ale przez lata gmina nic nie zrobiła, by ono powstało. W supraskim urzędzie nie było nawet pracownika, który by się tymi sprawami zajmował.

- Wiele osób się nabierało. Niektórzy myśleli, że u nas są sanatoria i chcieli przyjeżdżać, by tu się leczyć - dodaje burmistrz.

Inwestor poszukiwany

Supraśl to urokliwe miasteczko. Są tu doskonałe warunki przyrodnicze do odpoczynku i rehabilitacji.
Supraśl to urokliwe miasteczko. Są tu doskonałe warunki przyrodnicze do odpoczynku i rehabilitacji. Anatol Chomicz

Supraśl to urokliwe miasteczko. Są tu doskonałe warunki przyrodnicze do odpoczynku i rehabilitacji.
(fot. Anatol Chomicz)

Prace nad powstaniem uzdrowiska rozpoczęły się dopiero od niedawna. Przy drogach wjazdowych stanęły tablice informujące o granicach uzdrowiska. Ustawiono je na trasach w kierunku Białegostoku, Sokółki, Krynek, Grabówki oraz Królowego Mostu.

Nadzieję na wybudowanie ośrodka przyrodoleczniczego władze gminy wiązały z dwuhektarową, niezabudowaną, ale uzbrojoną działką. Leży ona w sąsiedztwie dawnego ośrodka wypoczynkowego Puszcza - w ścisłej strefie uzdrowiskowej A. W lipcu ubiegłego roku magistrat ogłosił przetarg. Szukano przedsiębiorcy, który wybudowałby kompleks sanatoryjny. Teren miał być przekazany inwestorowi w wieczyste użytkowanie na 40 lat. Niestety, nie znalazł się chętny.

- Budowa uzdrowiska to trudna inwestycja. Teraz jest zły czas na takie przedsięwzięcia - tłumaczy dr inż. architekt Tomasz Ołdytowski, pełnomocnik gminy Supraśl ds. uzdrowiska.
Tymczasem czas płynie nieubłagalnie. Dlatego gmina zaczęła szukać inwestorów u siebie.
Urządnicy rozmawiali z miejscowymi przedsiębiorcami, którzy w miasteczku prowadzą ośrodki wypoczynkowe i hotele ze spa. Namawiali, by podjęli się także prowadzenia działalności leczniczej.

Knieja kołem ratunkowym

- Jedyny ośrodek, w którym można przygotować sanatorium i który znajdowałby się w strefie uzdrowiskowej A, to Knieja - ocenia Tomasz Ołdytowski.

Ośrodek istnieje od 1998 roku, a od dwóch lat jest hotelem ze spa. Halina Zambrowska, właścicielka Kniei zapewnia, że sprosta wyzwaniu.

- Mamy osiemdziesiąt miejsc noclegowych i odpowiednie warunki. Pracujemy na naturalnych kosmetykach, oferujemy zabiegi z borowiny, którą jednak sprowadzamy z Polski. Musimy tylko kupić sprzęt medyczny. Będzie nas to kosztowało pół miliona złotych - wyjaśnia Halina Zambrowska.

Teraz ośrodek Knieja czeka na zmianę strefy uzdrowiskowej. Jak tłumaczy Tomasz Ołdytowski, w maju gmina wystąpi o to do ministerstwa zdrowia.

Obecnie strefą A objęta jest północna część Supraśla i obrzeża. Po zmianie granic - jej obszar zwiększyłby się o tereny leśne w kierunku Białegostoku. Jeśli plany się powiodą, pierwszy turnus w Kniei ruszyłby w październiku.

- Nie wiemy jeszcze, czy będziemy wykonywać zabiegi z zakresu rehabilitacji ruchowej czy kardiologicznej. Będziemy starali się o umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia - dodaje Halina Zambrowska.

Borowina jak złoto

Jest jeszcze drugi bardzo ważny warunek do spełnienia. - By utrzymać status uzdrowiska, miasto Supraśl musi nie tylko uruchomić zakład lecznictwa uzdrowiskowego do końca tego roku, ale także rozpocząć leczenie uzdrowiskowe w oparciu o surowiec leczniczy, jakim jest borowina - podkreśla Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia.

Borowina to torf leczniczy stosowany do kąpieli leczniczych w chorobach gośćcowych, kobiecych i naczyń krwionośnych. I Supraśl ją ma. Pokłady borowiny znajdują się we wsi Podsokołda. Jednak do tej pory nie były one wykorzystywane. Gmina przeprowadziła specjalistyczne badania tego surowca. Jest wysokiej jakości. Można go wydobywać nawet przez kilkadziesiąt lat. Ale aby wykorzystywać borowinę do celów leczniczych, potrzebna jest koncesja na jej wydobywanie.

- Złożyliśmy w białostockim starostwie powiatowym wniosek o zatwierdzenie dokumentacji geologicznej - mówi Tomasz Ołdytowski.

Jak się dowiedzieliśmy w starostwie, dokumentacja ma być rozpatrzona w ciągu 30 dni.

- Decyzja będzie pozytywna - zapewnia Robert Głowacki, reprezentujący starostwo w mediach.
Supraśl wystąpił też do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku o uzgodnienie projektu decyzji środowiskowej. Gmina opracowuje raport. A już pod koniec kwietnia planowane jest ogłoszenie przetargu na firmę, która zajmie się wydobyciem borowiny.

Trzeba starać się o pieniądze

Władze Supraśla cały czas mają nadzieję, że znajdzie się inwestor, który wybuduje sanatorium. Dlatego jeszcze w tym roku ponownie wystawią na przetarg działkę w sąsiedztwie dawnego ośrodka wypoczynkowego Puszcza. Tym razem ma być ona przekazana w wieczyste użytkowanie na 99 lat.

W strefie uzdrowiskowej mogłoby powstać nawet siedem kompleksów sanatoryjnych. W Supraślu leczyliby się kuracjusze ze schorzeniami dróg oddechowych, narządów ruchu i chorób serca - snuje śmiałe plany burmistrz. Zdaje sobie jednak sprawę, że bez unijnego wsparcia taki biznes się nie uda.

- Dlatego z uzdrowiskiem Augustów, z którym współpracujemy, wystąpiliśmy do marszałka, by nasze uzdrowiska stały się priorytetowe. To właśnie na nie powinny pójść specjalne pieniądze - podkreśla Dobrowolski.

W planach są też inne atrakcje dla kuracjuszy, jak na przykład Leśny Park Uzdrowiskowy. Ma on zająć powierzchnię kilkuset hektarów i służyć do prowadzenia terapii ruchowej sprzyjającej leczeniu chorób dróg oddechowych, czy kardiologicznych. Kuracjusze będą mogli tu wdychać olejki eteryczne z Puszczy Knyszyńskiej.

Na te wszystkie ambitne zamierzenia Supraśl zamierza starać się o fundusze z zewnątrz. A więc z Unii Europejskiej. Czy Bruksela da? W Urzędzie Mrszałkowskim opinie są sceptyczne. Bo jeszcze nie wiadomo na co konkretnie będą przeznaczone fundusze w nowej, unijnej perspektywie finansowej. Na razie trwają negocjacje. Władze Supraśla muszą więc zrobić wszystko, by przekonać, że pieniądze im się należą, bo inaczej szansa na uzdrowisko przejdzie koło nosa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny