Był rok 1910. Idąc Lipową, po stronie cerkwi, w kierunku wzgórza Św. Rocha, mijało się okazałe kamienice Karpela Długacza, Judela i Sory Kaleckich, Pauliny Wilbuszewicz, aby zatrzymać się przy kamienicy Lejby Raszkiesa pod nr 23. Raszkiesów było dwóch. Tenże właśnie Lejb i jego brat Aron. Obydwaj zajmowali się handlem i finansami.
Dlaczego trzeba było iść właśnie tu? Ależ pytanie. Wszystkie białostockie elegantki zapisywały się w kolejkę do mistrza grzebienia Samuela Sanksztejna. W jego fryzjerskim salonie urządzonym "rozkosznie i higienicznie" można było zrobić sobie na głowie ostatni krzyk mody, amerykańską koafiurę.
W wolnej Polsce kamienica Raszkiesów zaczęła przyciągać rzesze białostoczan czymś innym. Okoliczni mieszkańcy z zaciekawieniem obserwowali, jak na elewacji budynku zawieszono okazały szyld "Buzna", a w witrynie dekorator, farbkami kaligrafował: "Cukiernia, buza, woda sodowa". Tak na Lipową wprowadzał się Mikołaj Murawiejski. Tylko jemu udało się dorównać Macedończykom, którzy od 1913 r. trzymali w Białymstoku monopol na ten oryginalny napój. Klienci docenili smak buzy i tłumnie odwiedzali jego lokal.
Mieszkał też w tej kamienicy Judel Ozder, jeden z najpopularniejszych białostockich felczerów. Gabinety felczerów od drugiej połowy XIX w. cieszyły się wzięciem zbolałych pacjentów. Magnesem była niższa cena. Od felczera nie wymagano studiów. Wystarczyło skończyć średnią szkołę zawodową i złożyć końcowy egzamin. Z powodzeniem leczyli oni mniej skomplikowane przypadki. Dokonywali też prostych zabiegów chirurgicznych. Ozder przyjechał do Białegostoku około 1890 r. Miał już wówczas tytuł starszego felczera. Zamieszkał na Lipowej w kamienicy Kaleckich pod 19. Po 1919 r., gdy się ożenił, to przeprowadził się o dwa numery dalej, do Raszkiesa. Jego żona Anna była dentystką. Oboje prowadzili więc taką małą klinikę. Ozder ze względu na swoje umiejętności, doświadczenie i niższe od lekarskich ceny, miał ogromną liczbę pacjentów. Jego popularność wzbudzała zrozumiałą zawiść dyplomowanych medyków po sąsiedzku. A było ich po sąsiedzku niemało. W kamienicy Długacza pod 17 praktykował dermatolog Adolf Adamowicz i internista Samuel Krakowski. Pod 19 był gabinet doktora Landsberga, który leczył niestrawności, zgagi i biegunki. Vis a vis Ozderów, na rogu Lipowej i Częstochowskiej mieli swoje gabinety doktorostwo Bomaszowie.
On specjalizował się w chorobach wewnętrznych, ona była położnikiem. Pod 24 był ginekolog Adam Kozubowski, a pod 31 doktor Rabinowicz, specjalista od płuc.
A pacjenci i tak wybierali Ozdera. W prasie ukazywały się kąśliwe uwagi, że "największą praktykę lekarską ma w naszym mieście felczer Ozder z ulicy Lipowej. Leczy on wszystkie choroby, tak dorosłych jak dzieci. Felczer Ozder jest poniekąd typem zbiorowym". Gdy w 1927 r. rząd zajął się projektem ustawy o zawodzie felczera, białostoccy lekarze sądzili, że wreszcie będzie to kres jego prosperity. Tak się jednak nie stało. Potem przyszły najtragiczniejsze lata. Znikli Raszkiesowie, Ozderowie i ich pacjenci. W lipcu 1944 r. Niemcy palili w śródmieściu dom po domu. Z całej pierzei Lipowej jako jedna z nielicznych ocalała kamienica Raszkiesa. Po wojnie o dawnej zabudowie Białegostoku pisano, że to przykład pretensjonalnego, burżuazyjnego gustu. I to przetrwała raszkiesowa scheda. Ale czas robił swoje. Murszały ozdobne gzymsy i kunsztowne kapitele.
Przechadzając się po Lipowej zerkałem na tę niszczejącą od lat kamienicę. Aż wreszcie, pewnego dnia elewacja została zakryta rusztowaniami. Oczyma wyobraźni widziałem już, jak pięknie będzie wkrótce wyglądała. O naiwny historyku! Gdy zdjęto rusztowania, to ukazał się efekt tej renowacji(?) uzgodnionej przecież z konserwatorem zabytków(!). To co trzeba było ratować skuto po barbarzyńsku, a w zamian położono styropian i nowoczesny tynk. Takie czasy. Kiedyś styropian to był etos. Śpiąc na nim tworzyło się historię.
A dziś? Etosu jakby mniej, za to dużo styropianu, szkoda, że zamiast historii.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?