Winne są m.in. przeszkody napotkane w departamencie edukacji USA. Chodzi o system pożyczkowy, z którego korzystałaby zdecydowana większość amerykańskich studentów medycyny w Białymstoku.
Żeby nasza uczelnia mogła rozpocząć kształcenie amerykańskich studentów, musimy przystąpić do programu pożyczkowego. Choć z naszej strony wszystkie formalności zostały już dopełnione, nadal czekamy na umowę z amerykańskim departamentem edukacji - tłumaczy Adam Kiełpiński, specjalista do spraw nauczania w języku angielskim na UMB.
W połowie września do USA pojedzie delegacja z ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, by przyspieszyć te procedury. Białystok byłby już wkrótce szóstym miastem - po Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Lublinie i Łodzi - gdzie przyszli amerykańscy lekarze będą zdobywać wiedzę. Pierwsi zaczną prawdopodobnie od w października 2012 roku. Chociaż, jak zdradził Adam Kiełpiński, rozważana jest także koncepcja, by pierwsza grupa studentów z USA pojawiła się już w lutym. To jednak zależy m.in. od wyników wrześniowej wizyty w USA.
Nauczanie w języku angielskim zostało wprowadzone na UMB w 2004 roku. - Wykształciliśmy już dwa roczniki anglojęzycznych absolwentów - chwali Adam Kiełpiński.
Teraz, wśród obcokrajowców, studiuje tu najwięcej Norwegów i Szwedów. Na nowy rok akademicki uczelnia przyjęła 50 nowych obcokrajowców. W sumie będzie ich, na różnych etapach, około 270. Dla porównania, na Politechnice Białostockiej w nowym roku akademickim ma studiować 147 osób zza granicy. Z kolei na Uniwersytecie w Białymstoku, w ramach programu LLP-Erasmus, chęć studiowania zadeklarowało 24 obcokrajowców.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?