Stroik zamiast monitora

Choć w szkołach do wtorku trwały ferie, w świetlicy bielskiej "czwórki" ruch i.Dla dzieci uczęszczających na dodatkowe zajęcia z języka ukraińskiego gwiazdka betlejemska zabłyśnie za kilka dni. By odpowiednio przyozdobić świąteczne drzewko uczyły się wykonywać naturalne ozdoby choinkowe. W ten sposób pod bacznym okiem instruktorek realizują jeden z etapów programu "Do źródeł". - Program jest skierowany do wszystkich uczniów naszej szkoły - mówi Elżbieta Tomczuk, nauczycielka języka ukraińskiego w szkole. - Ale ten etap jest akurat finansowany przez Związek Ukraińców Podlasia, dlatego też większość uczniów stanowią dzieci uczace się języka ukraińskiego.

Od kilku lat warsztaty miały charakter wyjazdowy. Ostatnio uczniowie wyjeżdżali do Narwi. W tym roku organizatorzy postanowili w czasie ferii wykorzystać świetlicę szkolną i zaprosić kilka pań, które od lat zajmują się rękodziełem ludowym. One właśnie pokazują, jak niegdyś wyglądała choinka.

- Dzieci wykonują pająki z papieru i słomy, które niegdyś zdobiły sufity domostw w okresie przedświątecznym - dodaje Elżbieta Tomczuk. - Robią również różnego rodzaju - papierowe lub z gałązek brzozy - ozdoby na choinkę.

Ola Korniluk i Angelika Nikitiuk z zainteresowaniem obserwują, jak spod rąk Marii Leoniuk z Rutki wychodzą stroiki z sosnowego igliwia.- Jak mamy dużo czasu, w domu również wykonujemy ozdoby z papieru - mówi Ola. - A te, które zrobię tutaj, również zawisną na choince u nas w domu.

Władek Kuklinowski w tym roku nie powiesi na choince gwiazdki, którą własnoręcznie zrobił. Jest Polakiem, repatriantem z Ukrainy. Od czterech lat mieszka w Bielsku i już obchodził święta. - Ale to wcale nie przeszkadza, by powiesić ją za rok - mówi Władek poprawną polszczyzną. - Ale tu nie o gwiazdkę chodzi. Na tych warsztatach można wiele dowiedzieć się o miejscowych tradycjach, które dla mnie są trochę obce.