MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sportowe sukcesy łapskich gimnazjalistów

Marian Olechnowicz [email protected] tel. 085 715 45 45
sreberka - Gimnazjalne "sreberka” w pełnym składzie
sreberka - Gimnazjalne "sreberka” w pełnym składzie
Uczniowie z łapskiego gimnazjum w tym roku szkolnym zdobyli jeden krążek srebrny i dwa brązowe.

Niedawno trener białostockich koszykarek Eugeniusz Hałaburda powiedział, że Łap należy się bać.

Koszykówka jest mocna

W każdej chwili koszykarki trenowane przez Dariusza Rydzewskiego (które niedawno zdobyuły srebrny medal) mogą sięgnąć nawet po złoto.
Olbrzymią niespodziankę sprawili również podopieczni Grzegorza Cholewy, którzy niespodziewanie dołączyli do najlepszych zespołów na Podlasiu. Brąz cieszy, ale pobudził tylko apetyty na jeszcze lepsze miejsce na podium.

Wywiadówka w sali

Dobrym pomysłem było zaproszenie rodziców na podsumowanie sportowego roku w łapskim gimnazjum. Przyszli rodzice, rodzeństwo i znajomi. W sali mulitmedialnej można było obejrzeć filmy o młodych sportowcach. Dyrektor Tamara Łapińska w ciepłych słowach podziękowała uczniom za sukcesy, a rodzicom zaś za opiekę i dobrą współpracę ze szkołą.

Sportowcy z obydwu zespołów otrzymali pamiątkowe fotografie ufundowane przez łapski Ośrodek Kultury Fizycznej.

Dariusz Rydzewski zaprezentował gościom swoje "sreberka": - Gdybym miał w składzie Marlenę Michno i Dianę Porowską, - powiedział - to wywalczylibyśmy złoto. Niestety kontuzje wyeliminowały dziewczyny z gry. A przecież w walce o złoto przegraliśmy tylko kilkoma punktami- nieco z żalem mówił trener.

Trener Grzegorz Cholewa przedstawiając "brązowych" chłopców czuł się dość niepewnie. Bo on taki młody, a tu wielki sukces. I jeszcze tylu rodziców i gości.

Super Darek

Ola Kozłowska już kończy gimnazjum. Kilka innych zawodniczek również.

- Chciałabym podziękować kochanemu trenerowi za wszystkie spędzone chwile na treningach. Nie da się ich tak łatwo zapomnieć. A pan Darek - mówi Ola. - Prawie nigdy na nas nie krzyczał. Nawet jak podniósł trochę swój głos, to tylko na chwilkę. I czułyśmy, że jest to krzyk niegroźny, dopingujący. A przede wszystkim to w naszym zespole było zawsze wesoło. Nieraz nawet za bardzo. Szczególnie jak raz nasz trener wszedł do szatni. No, powiedzmy w niezbyt odpowiednim momencie - śmieje się Ola. - Najsmutniejszym moim wspomnieniem będą łzy po przegraniu tegorocznego finału. Płakałyśmy wszystkie. No i trener też.

Nasz przyjaciel Grzegorz

Piotrek Hryniuk jest jedynym chłopakiem, który z powodzeniem łączy grę w piłkę nożną z koszykówką. Mam na swym koncie dwa medale brązowe.

- Jednak wolę piłkę nożną - mówi chłopak. - Szkoda, że nie możemy pokopać na boisku "jedynki", bo mam tam najbliżej. Do gimnazjum to kawałek drogi. Naukę ze sportem łączę bez problemów. Zresztą trenerzy nieco nas w nauce dopingują.
Mateusz Kwiatkowski z chęcią chce mówić o swoim trenerze: - Pan Grzegorz jest jak kolega. I jest super trenerem. Potrafi nauczyć techniki gry. Mnie się wydaje, że jest najlepszym trenerem w Polsce - podkreśla Mateusz. - Na treningach panuje dobra atmosfera. Nie ma żadnego pokrzykiwania. No, może tylko wtedy jak nam naprawdę coś nie wychodzi. Wtedy taki krzyk szybko motywuje. Ale jest naprawdę wesoło. Żarty kończą się dopiero w czasie meczów. Ale tuż po nich znowu jest na luzie. Najbardziej przeżyłem naszą przegraną walke o złoto. Tylko czterema punktami! Ale brąz to też radość. Przecież stanęliśmy na pudle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny