Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia Słoneczny Stok. Cztery tysiące złotych dopłaty za ogrzewanie

Tomasz Mikulicz
Niektórzy zakręcali kaloryfery w całym mieszkaniu i otwierali drzwi od łazienki.
Niektórzy zakręcali kaloryfery w całym mieszkaniu i otwierali drzwi od łazienki. Archiwum
Spółdzielnia Słoneczny Stok mówi, że to przez tych, którzy zakręcają kaloryfery. Sprawę mają załatwić podzielniki w łazienkach. Ale dopiero w przyszłorocznych rozliczeniach.

- Dostaliśmy 4 tys. zł dopłaty do ogrzewania. Łącznie z zaliczką, sezon grzewczy za 62 -metrowe mieszkanie kosztował nas ponad 8 tys. - żali się nasz Czytelnik.

Mieszka na Słonecznym Stoku. O problemach z dopłatami na tym osiedlu piszemy od lat. Tłumaczenie spółdzielni jest niezmienne. Winni są sąsiedzi - kombinatorzy.

Zazwyczaj jednej klatce schodowej odpowiada jeden pion ciepłowniczy. Ci którzy mają odkręcone kaloryfery płacą za tych, którzy nie grzeją.

- Na zebranie rady nadzorczej przyszło małżeństwo z bloku przy ul.Stromej 34. Mają dopłacić 4,8 tys. zł. Zadali sobie trud i zapukali do sąsiadów. Okazało się, że wszyscy w klatce - przy zeszłorocznej łagodnej zimie - mieli zakręcone grzejniki. Małżeństwo zapłaciło więc za wszystkich - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni.

Po zakończeniu tegorocznego sezonu grzewczego takie sytuacje mają się już nie powtórzyć. Spółdzielnia zamontowała podzielniki ciepła na grzejnikach w łazienkach. Dotychczas były tylko w pozostałych pomieszczeniach. Niektórzy zakręcali więc kaloryfery w całym mieszkaniu i otwierali drzwi od łazienki.

Podczas montowania podzielników pracownicy spółdzielni odkryli, że część mieszkańców zamontowało w łazienkach dużo większe grzejniki niż trzeba. Przy jednym z takich kaloryferów-gigantów stał wiatraczek elektryczny, dzięki któremu ciepło jeszcze dokładniej rozchodziło się po mieszkaniu.

Od tego sezonu niemal 100 proc. opłaty uzależnionej jest od odczytu podzielników.

Podzielników nie ma zamontowano jednak wszędzie. Nie ma takiej możliwości w starszym budownictwie, gdzie w łazienkach są tzw. świece, czyli rury biegnące przez przez cały pion. W tych przypadkach podzielniki montowane są w piwnicach, a opłaty dzieli się równo między wszystkich mieszkańców.

W przyszłym roku okaże się, czy nowe rozwiązania przyniosły efekt. Co jednak z ludźmi, którzy dostali horrendalne dopłaty za zeszłoroczny sezon?

- Gdyby we wspomnianym przypadku małżeństwa z ul. Stromej podzieli 4,8 tys. zł sprawiedliwie między wszystkich mieszkańców klatki, zapukałby do mnie prokurator. Mogę tylko rozłożyć opłatę na raty - twierdzi Jerzy Cywoniuk.

Jednak - jak na początku roku - przekonał się o tym Franciszek Krawczyk - mieszkańcy nie muszą płacić i płakać. Wygrał ze Słonecznym Stokiem w sądzie. Zapłacił 1,5 tys. zł, a miał ponad 8 tys. zł. - Władze spółdzielni przyznały na piśmie, że sposób naliczania opłat jest zły - mówił w rozmowie z „Porannym”.

Dziś zachęca wszystkich do walki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny