Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokólskie pielęgniarki są gotowe strajkować

Redakcja
W połowie listopada  sokólskie pielęgniarki na znak protestu wzięły urlopy na żądanie. Chcą zarabiać o 500 zł więcej.
W połowie listopada sokólskie pielęgniarki na znak protestu wzięły urlopy na żądanie. Chcą zarabiać o 500 zł więcej.
Pracujemy za trzech, a jesteśmy niedoceniane i zarabiamy nędzne pieniądze - skarżą się pielęgniarki z sokólskiego szpitala.

Przez dwa dni w sokólskim szpitalu na dyżurze nie było pełnej obsady pielęgniarek. Brakowało połowy z nich. Zabiegi i badania ograniczono do koniecznych.

- Mieliśmy w związku z tym pewne utrudnienia, ale szpital funkcjonował w sposób płynny - mówi Jerzy Kułakowski, dyrektor sokólskiego szpitala. - Nie było takiej sytuacji, żebyśmy z tego tytułu nie przyjmowali pacjentów do szpitala.

Akcji nie organizował związek. Pielęgniarki wzięły urlopy na żądanie.

Walka o podwyżki
- Pielęgniarki są zdesperowane. Czara goryczy się przelała. To była najprostsza forma naszego niezadowolenia z istniejącej sytuacji - mówi Grażyna Bakun, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych w sokólskim szpitalu.

Pielęgniarki dały wyraźny sygnał, że chcą wyższych płac. Chcą zarabiać o 400 zł więcej.

- Jeśli osoba pracująca w soboty, niedziele i święta, łącznie z wysługą lat i z dodatkami świątecznymi, zarabia około 1400-1450 zł miesięcznie, to jest to śmieszne - mówi Grażyna Bakun. - Wiem, że od razu nie osiągniemy, tego, czego chcemy. Ale musimy domagać się swego. Musimy walczyć o godne życie.

- Jest to kwota porównywalna do innych szpitali. Oczywiście każdy chciałby zarabiać więcej, ale pielęgniarki w naszym szpitalu nie mają najgorzej. Są szpitale, w których zarabia się mniej - mówi Jerzy Kułakowski, dyrektor szpitala w Sokólce.
Po dwóch dniach protestu, strony doszły do porozumienia i pielęgniarki wróciły do pracy. Dyrektor obiecał dalsze negocjacje. Na razie, od listopada pielęgniarki dostaną 70 zł więcej.

- Przyjęłyśmy to jako oznakę dobrej woli - mówi Bakun. - Myślimy również o naszych pacjentach. Nie chciałyśmy zostawić ich bez opieki.

Czarny scenariusz

Ale zapowiada, że jeżeli rozmowy zostaną zawieszone lub negocjacje nie przyniosą oczekiwanych efektów, pielęgniarki przystąpią do strajku.

- Jest to oczywiście najczarniejszy scenariusz, ale jeżeli nasze postulaty nie zostaną spełnione do końca tego roku - będziemy strajkować - zapowiada Grażyna Bakun.
Jednak według dyrekcji szpitala zakończenie rozmów i podjęcie konkretnych decyzji do końca roku nie będzie możliwe.

- Dopiero zaczynamy negocjacje z funduszem odnośnie pieniędzy na przyszły rok, więc teraz nasze rozmowy byłyby bardzo hipotetyczne. Nie miałyby większego sensu - tłumaczy Kułakowski. - Najpierw musimy wiedzieć, ile pieniędzy sami dostaniemy i wówczas będziemy w stanie mówić rzeczowo o wynagrodzeniu.

Zapowiada jednak, że tak wysokiej podwyżki na pewno nie będzie: - Z oczywistych względów takich roszczeń nie możemy spełnić. Po prostu nas na to nie stać - mówi Kułakowski.

To był już kolejny w tym roku protest sokólskich pielęgniarek. W maju domagały się podwyżki o 300 zł. Wówczas udało im się wywalczyć ponad 200 zł. Ale tylko na dwa miesiące - maj i czerwiec. Bo od lipca szpital miał nowy kontrakt z NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny