MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na osiedlu Bema. 94-latka zginęła pod kołami śmieciarki. Prokuratura oskarżyła kierowcę pojazdu

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Kierowca śmieciarki tłumaczył, że nie widział kobiety w kamerze cofania i zachował właściwą ostrożność w tej sytuacji
Kierowca śmieciarki tłumaczył, że nie widział kobiety w kamerze cofania i zachował właściwą ostrożność w tej sytuacji Czytelnik
Podczas cofania potrącił 94-letnią pieszą. Seniorka zginęła na miejscu. - Do wypadku doszło z winy kierowcy śmieciarki, który nie zachował ostrożności i nie obserwował przedpola jazdy - stwierdziła prokuratura. Postawiła 41-letniemu mężczyźnie zarzut, a teraz skierowała sprawę do sądu. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Śmiertelny wypadek na osiedlu Bema. 94-latka zmarła na miejscu

Od tragedii na osiedlowej uliczce przy Bema właśnie mija rok. To było 20 czerwca 2023 r. rano. Śmieciarka jednej z firm oczyszczających miasto przyjechała po odpady. Kierowca podczas cofania potrącił staruszkę, która poruszała się w tym samym kierunku co pojazd.

Czytaj też:

94-latka doznała masywnych obrażeń w obrębie głowy, szyi, klatki piersiowej. Zmarła na miejscu zdarzenia.

Okazało się, że kierowca był trzeźwy, ale pojazd był niesprawny. Tak wykazało wykonane bezpośrednio po zdarzeniu badanie techniczne. Śmieciarka miała uszkodzony układ hamulcowy, zamontowane opony były różnej konstrukcji. Stwierdzono też wyciek płynów eksploatacyjnych.

- Techniczne wady tego pojazdu nie przyczyniły się jednak do wypadku. Biegły z zakresu ruchu drogowego wskazał, że zasadniczą przyczyną zdarzenia było niewłaściwie obserwowanie przez kierującego przedpola jazdy - informuje Marek Winnicki, Prokurator Rejonowy Białystok-Południe.

Oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na os. Bema nie przyznaje się do winy

41-letni dziś kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Śmieciarka była wyposażona w kamerę cofania. Jak podaje prokurator Winnicki, przesłuchany w charakterze podejrzanego 41-latek nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie widział kobiety w kamerze i zachował właściwą ostrożność w tej sytuacji.

Zobacz także:

Przywołany już biegły wykluczył jednak, aby piesza w jakikolwiek sposób przyczyniła się do zaistnienia tego zdarzenia.

- Zwrócił także uwagę na to, że jeżeli kierujący pojazdem miał ograniczoną możliwość obserwacji pola jazdy, powinien poprosić o pomoc współpracowników, którzy wraz z nim odbierali odpady z tej ulicy, czego nie uczynił - mówi szef "rejonówki".

Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku. W procesie oskarżony odpowiadać będzie z wolnej stopy. W ramach środków zapobiegawczych śledczy zastosowali poręczenie majątkowe i dozór policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny