Nie tak dawno władze Białegostoku chwaliły się badaniami odnoście stylu życia młodzieży. Wynika z nich, że kondycja psychiczna naszej młodzieży znacznie się pogorszyła. W takim razie należałoby raczej oczekiwać, że nastolatki i rodzice będą mieli łatwiejszy dostęp do specjalisty. Tymczasem, jak sygnalizują związkowcy, po ścięciu etatów jeden psycholog czy pedagog ma przypadać np. na 400 uczniów.
Jeśli faktycznie taki byłby skutek uboczny optymalizacji 2.0, to wtedy trudno przyjmować za dobrą monetę słowa prezydenta, że wyniki badań stylu życia młodzieży pozwolą na podejmowanie skutecznych działań profilaktycznych. No chyba, że w ramach terapii ponadgimnazjaliści będą musieli posprzątać sale w szkołach. Bo też nie będzie komu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?