Byłem jeszcze młodym radnym. Słuchałem koleżanek i kolegów. Wierzyłem, że tak trzeba. Nie miałem świadomości, że w radzie obowiązują nie zawsze czyste zasady - mówił w płomiennym przemówieniu Piotr Jankowski, radny PiS.
Wiesław Kobyliński (radny niezależny) zarzucił mu bowiem, że kiedy był w PO głosował przeciwko rozwiązaniom, które dziś sam proponuje. Klub PiS wnioskował bowiem o zmiany w statucie rady miejskiej. Chodziło przede wszystko o to, by prezydent miał 14 dni na wydawanie opinii do projektów uchwał. Dziś takiego ograniczenia nie ma. Prezydent może więc zwlekać w nieskończoność i blokować tym samym niewygodne dla siebie uchwały. Tak było np. ze sprawą klikania czy MPEC.
Kolejne propozycje zmian w statucie to m.in.: obowiązek uczestniczenia prezydenta w sesjach rady miejskiej oraz możliwość dopuszczenia do mównicy mieszkańców na wniosek chociażby przewodniczącego klubu radnych (teraz może to robić tylko przewodniczący rady). Wszystkie te propozycje przepadły. W głosowaniu był remis 14 do 14 - za było 12 radnych z PiS i 2 z SLD, przeciw - pozostali.
Opozycja poniosła też porażkę w sprawie odwołania Włodzimierza Kusaka, przewodniczącego białostockiej rady miejskiej. Wynik głosowania był identyczny jak poprzednio. Nie wiadomo jednak, kto jak głosował, bo zostało to utajnione. Do pracy przewodniczącego były uwagi typu: niechętnie udziela głosu mieszkańcom czy - jako reprezentant rady - podróżuje po świecie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?