[galeria_glowna]
Andrzej Sadowski po raz pierwszy bierze udział w kręceniu filmu. - To niezła frajda - mówi. Na plan przyszedł z całą rodziną. Wspólnie statystują w filmie "Blondynka".
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz)
Sobota, 7 rano, parking przed dworcem PKP w Białymstoku. Z autobusu wypakowuje się ekipa nowego serialu, który już niedługo zagości na antenie Telewizji Polskiej. To "Blondynka" z Julią Pietruchą w roli głównej.
Będę gwiazdą...
- Ma zastąpić popularne "Ranczo" - twierdzi Alicja Średnicka, jedna ze statystek. Pierwszy raz zagra w filmie. - Rodzina żartuje, że będę teraz gwiazdą. No zobaczymy - śmieje się.
Przyjechała z koleżanką. - Na pewno to dla nas nowość, ale myślę, że sobie poradzimy - zapewnia Teresa Orzerowska.
- Jestem tu trochę z żartu, trochę z przygody. Zresztą chętnie wspomogę produkcję swą wspaniałą osobistością - żartuje Krzysztof Choruży. Wraz z paniami ma siedzieć w jednym z przedziałów, kiedy korytarzem będzie przechodziła główna bohaterka.
Supraśl ma klimat
Film opowiada o młodej dziewczynie, która opuszcza wielkomiejskie środowisko i postanawia przyjechać na prowincję. - Dlatego też kręcimy w Supraślu , bo to piękne miasteczko dobrze wpisuje się w klimat, jaki chcemy pokazać - mówi Maciej Szeptowski, kierownik planu.
W Supraślu filmowcy również wstają z kurami. Już około godziny 8 kręcą scenę przed budynkiem prokuratury.
Julia Pietrucha wchodzi po schodach, mijając przechodnia. Tym przechodniem jest Andrzej Sadowski. - Przyszliśmy całą rodziną. Na castingu był syn i córka, wczoraj do nas zadzwonili, że potrzebny jestem jeszcze ja i żona - opowiada.
- Tato będzie debiutował. Ja już grałam w filmie "U Pana Boga w ogródku" - chwali się Paula Sadowska.
Pan Andrzej musiał odgrywać scenę kilka razy.
- Filmowcy, jak wiadomo, to perfekcjoniści. Zresztą miałem taką frajdę, że to żaden problem - mówi zdyszany.
Kręcenie filmu wywołało spore zainteresowanie wśród mieszkańców Supraśla . - To bardzo dobry sposób na promocję naszego miasta. Może będzie więcej turystów? - zastanawia się Leonard Szalecki.
Również aktorzy są zadowoleni.
- Jestem tu pierwszy raz. Bardzo mi się podoba. Kto wie, może kiedyś tu jeszcze przyjadę? - mówi Krzysztof Kiersznowski, aktor znany m.in. z filmu: "Vabank".
Filmowcy zostaną w Supraślu do 20 sierpnia. Pierwsze odcinki serialu mamy zobaczyć dopiero wiosną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?