Białostoczanki przystąpiły do spotkania opromienione czterema zwycięstwami z rzędu. Mimo to, niewielu fachowców dawało przyjezdnym jakiekolwiek szanse na wywiezienie z Muszyny choćby punktu.
Pierwszy set przebiegł pod wyraźne dyktando Mineralnych, które prowadziły od początku do końca. Widząc to, trener akademiczek Wiesław Czaja długo nie czekał ze zmianami i dokonał roszady, którą już stosował w poprzednich meczach.
Boisko opuściła Anca Martin, a miejsce na przyjęciu zajęła Anna Klimakowa. Po przekątnej ze skrzydła atakowała Diana Muresan, a na środku siatki wraz z Dominiką Kuczyńską grała Sinead Jack.
Taki system gry przyniósł efekty. Dwa kolejne sety dość gładko wygrały białostoczanki do 16 i 21. To była już spora niespodzianka, ale w dalszym ciągu pachniało sensacją.
Miejscowe podniosły się jednak i wygrywając czwartego seta do 16 doprowadziły do tie-breaka.
Decydująca odsłona zaczęła się po myśli białostoczanek, które prowadziły już 7:2 i 8:3. Niestety, szybko straciły przewagę i Mineralne doszły je na zaledwie punkt (8:9).
Akademiczki jeszcze raz odskoczyły rywalkom (13:8), by po chwili stracić cztery punkty z rzędu. W nerwowej końcówce przechyliły jednak szalę na swoją korzyść i tym samym sprawiły sporą sensację.
Wynik
Muszynianka Muszyna - AZS Białystok 2:3 (25:16, 15:25, 21:25, 25:16, 13:15).
Muszynianka: Kaczor, Bednarek-Kasza, Jagieło, Gajgał, Sadurek, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Kasprzak, Śrutowska, Kaczorowska, Wensink, Piątek.
AZS: Godos, Kuczyńska, Muresan, Klimakowa, Martin, Kruk, Saad (libero) oraz Jack, Właszczuk, Cabajewska, Thompson.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?