O godz. 6.30 we wtorek prezes sądu rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, który przerwał urlop, wydał zarządzenie uchylające poniedziałkową decyzję wiceprezesa tego sądu o służbowym wyjeździe sędziego Pawła Juszczyszyna do Warszawy. Ale olsztyński sędzia był już w drodze, do Sejmu przywiózł go kierowca służbowym oplem.
"Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie SSR Maciej Nawacki Zrządzeniem z dnia 21 stycznia 2020 roku godz. 6:30 uchylił na podstawie art. 22 b § 1 usp Zarządzenie Wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie SSR Krzysztofa Krygielskiego z dnia 20 stycznia 2020 roku w przedmiocie wydania polecenia służbowego sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wyjazdu do Kancelarii Sejmu albowiem w zakresie zastępstwa Prezesa Sądu nie mieści się rozpoznanie spraw, w których zostało już wydane zarządzenie" - czytamy w zarządzeniu prezesa Nawackiego.
Sędzia Juszczyszyn został powitany przed Sejmem przez przeciwników zmian w wymiarze sprawiedliowści, którzy skandowali „wolne sądy!”.
Juszczyszyn opuścił gmach Sejmu po ok. godzinie od przybycia. - Nie będę informował o czynnościach, które nie mają charakteru jawnej rozprawy - mówił Juszczyszyn, który nie chciał powiedzieć, czy ostatecznie zapoznał się z listami poparcia do KRS.
Szczegóły spotkania zdradził dopiero szef Centrum Informacyjnego Sejmu.
- Dzisiejsze spotkanie w Kancelarii Sejmu z sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie odbyło się z naszej inicjatywy - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Grzegrzółka. - Ale okoliczności się znacząco zmieniły dzisiaj rano. Otóż rano dotarły do Kancelarii Sejmu dokumenty od prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, który oznajmił w dwóch zarządzeniach, że wycofuje zgodę na przyjazd służbowy do Warszawy sędziego Pawła Juszczyszyna, czyli wycofał wcześniejszą decyzję swojego zastępcy, a po drugie podtrzymał swoją decyzję o tym, żeby sędzia Juszczyszyn do Warszawy nie przyjeżdżał w charakterze służbowym - relacjonował. - (...) Przygotowaliśmy i zgromadziliśmy te dokumenty, czyli listy poparcia obywateli, którzy podpisali się pod konkretną kandydaturą i one były gotowe do udostępnienia - przekonywał Grzegrzółka.
W te zapewnienia nie wierzy jednak opozycja, która domaga się pilnego upublicznienia list poparcia.
"PiS prędzej zniszczy listy niż je ujawni. Nie można wykluczyć, że dopychano je kolanem uzupełniając po wyborze. Wygląda na to, że #neoKRS mogła być wybierana bezprawnie. To oznacza, że neoKRS, Izby Dyscyplinarna i Kontroli Nadzwyczajnej rozlecą się jak domek z kart!" - ocenił na Twitterze poseł KO Michał Szczerba.
Wątpliwości mają także sędziowie. - Kancelaria Sejmu nie miała prawa odmówić sędziemu okazania list poparcia do KRS. To urzędnicze bezprawie - ocenił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press sędzia Piotr Gąciarek ze stowarzyszenia Iustitia. - Zarządzenie prezesa Nawackiego nie podważa decyzji sądu, który chciał zapoznać się z listami poparcia. Prezes może co najwyżej zażądać od sędziego Juszczyszyna zwrotu kosztów paliwa, choć i to byłoby wątpliwe prawnie - dodaje. Według Gąciarka, opinia publiczna może nigdy nie poznać nazwisk osób, które poparły kandydatów do nowej KRS. - Obawiam się, że np. za rok możemy dowiedzieć się, że listy poparcia uległy zniszczeniu, np. zalała je woda - przekonuje i dodaje: mamy do czynienia z układem politycznym, politycy zapewnili osoby, które poparły członków KRS, że listy nie zostaną upublicznione.
Kancelaria Sejmu nie chce ujawnić list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa mimo prawomocnego wyroku sądu, urzędnicy zasłaniają się obowiązkiem ochrony danych osobowych. Wojewódzki Sąd Administracyjny ocenił, że przepisy o ochornie danych nie mają zastosowania do sądów, dlatego sędzia Juszczyszyn mógł się z nimi zapoznać.
To prezes Maciej Nawacki, członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa, złożył w ub. r. skargę w tej sprawie do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Sędzia przyznał również, że podpisał się do swoją kandydaturą do KRS.
Przypomnijmy: Pod koniec listopada sędzia Paweł Juszczyszyn, delegowany do sądu okręgowego w Olsztynie, który w postępowaniu wezwał dyrektora Kancelarii Sejmu do dostarczenia list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa, został w trybie natychmiastowym odwołany z delegacji. - Prawo stron do rzetelnego procesu jest dla mnie ważniejsze od mojej sytuacji zawodowej - napisał Juszczyszyn.
CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Sędzia zażądał list poparcia dla kandydatów do KRS
28 czerwca 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić listy z nazwiskami osób, które poparły kandydatów do KRS. Mimo to Kancelaria Sejmu nie udostępniła wykazu, powołując się przy tym na postanowienie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który, ze względu na przepisy RODO, nie zezwolił na upublicznienie nazwisk.
Źródło:
TVN 24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?