Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Salbert, Przemysław Corso – Rahim. Ludzie z tylnego siedzenia

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Sebastian Salbert, Przemysław Corso – Rahim. Ludzie z tylnego siedzenia
Sebastian Salbert, Przemysław Corso – Rahim. Ludzie z tylnego siedzenia Wydawnictwo SQN
Po filmie Leszka Dawida „Jesteś Bogiem” już chyba nikt w Polsce nie może powiedzieć, że nie słyszał o zespole Paktofonika. Do lat przed PFK, historii filmu i oczywiście współpracy z Magikiem wraca w swojej autobiografii Rahim – jeden z trzech młodziaków, którzy przewrócili polski hip hop do góry nogami.

Najpierw było mozolne klejenie bitów, później zespół 3-X-KLAN, wreszcie spotkanie oko w oko z Kalibrem 44. Że znamy to już z filmu? Tylko Rahim cały czas podkreśla - „Jesteś Bogiem” to w 30 procentach fikcja, a „Ludzie z tylnego siedzenia” to, na ile sam chciał, jednak szczere wyznania. A od tej historii i dzisiejszym nastolatkom może się zwyczajnie zakręcić w głowie. Nie będąc żadnymi Justinami Bieberami czy zwycięzcami X-Factor jeszcze przed 20. rokiem życia Rahim wraz z dwójką przyjaciół nagrywa jedną z najważniejszych płyt polskiego hip hopu. U siebie w domu! I to w teamie z Magikiem, który jeszcze chwilę wcześniej podbija Polskę z Kalibrem 44, by za moment uczyć młodego chłopaka z Mikołowa, jak się obsługuje Trackera do klejenia bitów i interpretuje hip hopowe rymy. Iście hollywoodzki sen.

Ale ten sen prześnił się szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Po 20. latach Rahim przyznaje, że wtedy nikt nie słyszał o depresji jako chorobie, nikt takiej przypadłości nie diagnozował. Stanowczo zaprzecza, by samobójstwo Magika miało coś wspólnego z nadużywaniem narkotyków, ale przypomina dziwne sytuacje i zarzuty, że w tekstach były jakieś ukryte treści. I nie ukrywa, że mogło na to mieć wpływ także palenie marihuany. Rahim twierdzi, że w tej kwestii wypowiada się ostatecznie. Kinomanów może zadziwić opowieść o walce Macieja Pisuka o nakręcenie historii Paktofoniki, szczera ocena menadżerów i wydawcy płyty – owego Gustawa, czy przypomnienie, że bez scenariusza w formie książki – filmu mogłoby nie być. I przypomnienie roli dziennikarza muzycznego Pawła Sito – tytułowego człowieka z tylnego siedzenia, dzięki któremu kilka razy kariera Rahima i jego przyjaciół dostawała niespodziewanego przyspieszenia.

A gdyby ktoś nie kojarzył autorów to Sebastian Salbert, zanim zaczął na poważnie rapować wybrał sobie pseudonim Rahim, w ułożeniu całości, ciekawych intermediach wspierał go śląski pisarz Przemek Corso. Dziesiątki stylizowanych i archiwalnych fotografii dopełniają tę biografię – nieco lakoniczną, ale wydaje się, że bardzo szczerą.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny