Osoba na wózku nie wejdzie nawet do magistratu.
Część osób niepełnosprawnych jest w stanie samodzielnie załatwić swoje sprawy. Ale muszą mieć możliwości dotarcia do sklepów, szkół, urzędów i różnych instytucji. W Łapach to niemożliwe.
Wydostać się z domu
Już wyjście z domu to nie lada problem. Wejścia do budynków nie są dostosowane dla niepełnosprawnych. Ktoś poruszający się na wózku musi liczyć na pomoc rodziny albo sąsiadów. Jeśli nawet ją otrzyma, na ulicy ma kolejny kłopot. Chodniki są zabójcze dla niepełnosprawnych: nierówne, krzywe, wysokie krawężniki.
W najważniejszych instytucjach miejskich brakuje podjazdów. Niepełnosprawny nie może też chorować, bo w łapskiej przychodni podjazd jest, ale niedostosowany do potrzeb inwalidów. Lekarstw też nie wykupi, bo do apteki prowadzą schody, a udogodnień brakuje.
Chlubny wyjątek
Niepełnosprawne dziecko jest skazane na naukę indywidualną, nie ma kontaktu z rówieśnikami. Bo większość łapskich szkół mu to uniemożliwia. W żadnej ma na zewnątrz podjazdów, podobnie w środku. Ze schodami do ogólniaka może poradzić sobie zdrowy wyczynowiec. Nie dość, że są strome, to jeszcze wyjątkowo śliskie.
Tylko Szkoła Podstawowa nr 1 w Łapach jest dostosowana do potrzeb dzieci niepełnosprawnych. Tu są podjazdy. Są też klasy integracyjne. Dzieci mają tu pomoc psychologów, pedagogów i rehabilitantów. Planowane jest wybudowanie windy.
Jeżeli niepełnosprawny ma dziecko w wieku przedszkolnym niech zapomni o umieszczeniu go w przedszkolu. Schody są tu bardzo wysokie i strome, o jakichkolwiek udogodnieniach można tylko marzyć.
Kultura za wysoka
Niepełnosprawny mieszkaniec Łap niech lepiej zapomni o czytaniu książek czy uczestnictwie w jakichkolwiek imprezach kulturalnych. Do Domu Kultury prowadzą schodki. Niby jest podjazd, ale to drewniana prowizorka. W bibliotece jeszcze gorzej. Wysokie schody, po których sprawny inaczej nigdy nie wejdzie.
Osoba poruszająca się na wózku nie załatwi też żadnych spraw w banku PKO. Sam musi zadbać o swoje bezpieczeństwo, bo do komisariatu policji też nie ma szans się dostać.
Niepełnosprawny nie poskarży się też w urzędzie miejskim, bo strzegą go wysokie, strome schody. Dla osoby na wózku nie do pokonania.
Podjazd do poczty jest wspaniały, ale drzwi wejściowe otwierają się na zewnątrz. Niepełnosprawny sobie z nimi nie poradzi.
Władza: Zrobimy przegląd
Czy na to wszystko władze miasta?
- Za windę w "jedynce" zapłaci gmina, ale zabiegamy o fundusze z zewnątrz, w tym z PFRON. Koszt znacznie przekroczy 100 tys. zł. Jeszcze jesteśmy na etapie uzgadniania dokumentacji. Jeśli wniosek otrzyma wsparcie, budowa potrwa kilka miesięcy. W tę szkołę będziemy inwestowali - zapewnia Roman Czepe, burmistrz Łap. - Z tyłu urzędu zrobimy wjazd dla niepełnosprawnych, a w środku punkt do ich obsługi, z telefonem wewnętrznym itp. Chcieliśmy także w Urzędzie zbudować windę zewnętrzną, ale PFRON nie wspiera już takich inwestycji w budynkach administracji - dodaje.
Burmistrz zapewnia nas, że niedługo dokona przeglądu obiektów w Łapach, a także tras komunikacyjnych, by stwierdzić, gdzie konieczne są podjazdy dla wózków. - Oczekuję takich uwag i wniosków, a wtedy ocenimy, czy są realne i jakie może być ich wykorzystanie. Dofinansowanie zewnętrzne jest już bardzo ograniczone i najlepsze lata na dotacje na ten cel już minęły. Każda inwestycja musi być zatem dobrze skalkulowana i oceniona, na ile jest konieczna - wyjaśnia Czepe. - Urząd na przykład miał w minionym roku zaledwie kilku interesantów na wózkach. Można zatem zapytać, czy warto dla kilku wizyt budować windę za 150 tys. zł? Ale my i tak byśmy ją wybudowali, gdyby udało się zdobyć dotację na ten cel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?