Tak, to późniejszy Prezydent RP na Uchodźstwie, Honorowy Obywatel Miasta Białegostoku. Rocznik 1919, chłopiec z pobliska, bo z Mazowieckiej 7. Jakie miał stopnie na świadectwach? Na pewno celujące, ale teczki szkolnej brak.
Warunki nauki przy Mazowieckiej 35 były trudne, dokuczała ciasnota, nawet jak szkoła zajęła i sąsiedni budynek. Za to lokalizacja cieszyła nauczycieli i uczniów. Stąd wszędzie było blisko: na rynek, do Zwierzyńca ze stadionem miejskim, na Planty. Korzystali z takich dogodności i wagarowicze.
W "jedenastce" wrzało zawsze jak w ulu, zwłaszcza na przerwach. Prowadzono tu nie tylko lekcje, ale i liczne, bardziej atrakcyjne dla uczniaków zajęcia "po fajrancie". Szkoła słynęła z chóru, zajęć plastycznych i sportowych, chłopcy chodzili na strzelnice, wszyscy brali udział w sadzeniu lasu. Dobrze się miało oczywiście harcerstwo, co chętnie poświadcza druh Ryszard Kaczorowski. Zdarzały się dalekie wycieczki, na przykład do Wilna.
Z zachowanej kroniki wynika, że na przykład w 1939 roku 1 lutego obchodzono imieniny prezydenta Ignacego Mościckiego, trzy tygodnie później zorganizowano zabawę fantową z myślą o wzbogaceniu sprzętu dla harcerzy i nabyto za 970 zł epidiaskop. Podczas uroczystości imieninowych (18-19 marca) marszałków J. Piłsudskiego i E. Śmigłego-Rydza ogłoszono apel o zbiórkę na Fundusz Obrony Narodowej. Kilkanaście dni potem pan dyrektor zapisał w kronice: "Dzieci są ofiarne". Zebrano sporo złotówek oraz tonę złomu, w tym 100 kg metali półszlachetnych. Komentarz końcowy brzmiał: "To jest współpraca dzieci w dozbrajaniu Państwa".
25 kwietnia 1939 r. podsumowano wyniki zbiórki na Pożyczkę Obrony Przeciwlotniczej. "Wszyscy dali co kto mógł, aby przysporzyć skrzydeł Polsce". Za zebrane pieniądze zakupiono obligacje wartości 100 złotych i 5 bonów po 20 złotych. Tak dzieci ze Szkoły Powszechnej nr 11 w Białymstoku "spełniły swój obowiązek".
Popatrzmy na zdjęcie. Tak, to browar w Dojlidach, jeszcze bez żubrów (na butelkach), ale z bardzo okazałym i groźnie wyglądającym szefem. 30 września 1938 r. właśnie w browarze gościli uczniowie klasy VII "jedenastki" ze swym wychowawcą, a zarazem nauczycielem przyrody, panem Bielakiem (w spodniach pumpach). Cóż to była za frajda, obejrzeć i powąchać.
A i kilka lekcji przepadło. Ładnie na fotografii prezentują się szkolnicy w czapkach podobnych do kolejarskich i przeważający liczebnie harcerze w swych rogatywkach. Wszyscy oni - jako potencjalni klienci - zostali poczęstowani piwem! Ale słodowym, znaczy się bezprocentowym. Takie to nawet druhowie mogli pić bez złamania przyrzeczenia.
PS Szkoła Podstawowa nr 11 im. Kornela Makuszyńskiego (od koziołka z Pacanowa), mieszcząca się obecnie przy ulicy Poleskiej, ma wspomnianą "Kronikę" swej poprzedniczki. Niestety, brakuje kilku kartek. Zabawiliśmy się w detektywów i ustaliliśmy, że ta cenność była przechowywana w rodzinie Juchniewiczów. Czy można prosić o poszukanie zawieruszonych kart? A w ogóle to proszę o kontakt (tel. 0601 352 414) wszystkich, którzy posiadają stare zdjęcia i świadectwa szkolne z "Jedenastki" oraz mogą opowiedzieć, co ciekawego w niej się działo. Także o informacje o losach przedwojennych wychowanków.
Szykuje się publikacja! Mile widziani byliby również sponsorzy, bo to ma być szybka a efektowna niespodzianka. Kto otrzyma pierwszy egzemplarz? Wspomniany uczeń, który ma tyle lat, co szkoła z Mazowieckiej.
"Jedenastka" - szkoła z klasą! Nawet z wieloma klasami!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
