Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek zniknie z Targowej

Martyna Tochwin [email protected]
Zgodnie z uchwałą radnych, dziś po raz ostatni sokółczanie mogą zrobić zakupy na targowicy przy ulicy Targowej
Zgodnie z uchwałą radnych, dziś po raz ostatni sokółczanie mogą zrobić zakupy na targowicy przy ulicy Targowej fot. Martyna Tochwin
Dzisiaj ostatni rynek na Targowej! Za tydzień decyzją sokólskich radnych rynek będzie się odbywał na Agrino.

O przeniesieniu poniedziałkowej targowicy z ulicy Targowej mówiło się w Sokółce od dawna. Problem nasilił się zwłaszcza w ostatnich tygodniach, kiedy jedna część targowiska została ogrodzona i zamknięta dla handlu. Powód? Zaczynają się prace przy budowie kościoła.
Na połowie dotychczasowej powierzchni bazarowej z trudem mieścili się wszyscy kupcy. Alternatywą dla takiego stanu rzeczy miał być teren Agrino. Położony za miastem plac pomieściłby wszystkich handlujących.
- Dwa tygodnie temu przeprowadzaliśmy ankietę na targowicy. Większość ludzi stwierdziła, że jest tam za mało miejsca na rynek - tłumaczy Andrzej Waszczyński, prezes Agrino. - Są tutaj zastawione parkingi, ulice. Kupcy muszą handlować na placu u księdza.

Będą skarżyć

Tematem targowicy zajmowali się podczas ostatniej sesji sokólscy radni. Musieli wypowiedzieć się w sprawie przyszłości targowicy. Pod ścianą postawił ich bowiem Andrzej Waszczyński. Zebrał 500 podpisów i przygotował uchwałę społeczną, którą radni musieli rozpatrzyć.
Ostatecznie podjęto uchwałę w sprawie likwidacji targowicy. Nie było jednak w tym temacie jednomyślności. 10 radnych było za likwidacją, 9 przeciw, a 1 radny się wstrzymał od głosowania.
Nie wiadomo jednak, czy uchwała została podjęta zgodnie z prawem. Jak zauważył bowiem radny Robert Rybiński, nie miała ona opinii prawnej i nie była sprawdzona pod kątem formalno-prawnym. Pomimo to przewodniczący Rady Miejskiej zdecydował o głosowaniu nad nią.
- Zaskarżymy tę uchwałę - mówił tuż pod głosowaniu Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.

Za mało miejsca

Burmistrz zdecydowanie przeciwstawiał się pomysłowi likwidacji targowicy i przeniesienia jej na Agrino.
- Nie mówimy, że targowica pozostanie na swoim miejscu, gdy zostanie wybudowany kościół. Ale w trakcie budowy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dalej tam funkcjonowała - zapewniał Małachwiej.
Do burmistrza nie docierały nawet takie argumenty, że kupcy mają za mało miejsca.
- Dzisiaj zmienia się już znaczenie tak zwanego rynku rolniczego. Parę lat temu była tam i krowa, świnia i koń. Dziś tego nie ma. Handel zbożem również się zmienił. To wszystko ma wpływ na to, że taka powierzchnia jak do tej pory, nie jest już potrzebna - podkreślał Stanisław Małachwiej.
Z taką opinią nie zgadza się jednak radny Wojciech Klicki. Według jego obserwacji, targowica na Targowej jest zbyt mała dla wszystkich handlujących.
- W niedzielę razem z radnym Cydzikiem jeździliśmy dwa razy o godzinie 14. i 16. na naszą targowicę. Już wtedy pojawiają się pierwsi kupcy i rozkładają swoje stragany - mówił Klicki. - A to przeczy temu, co mówi pan burmistrz, jakoby miejsca starczało dla wszystkich.
- Po ogrodzeniu jednej części targowicy kilku kupców zniknęło z naszego rynku. Głównie dotyczy to handlujący warzywami i pieczywem, którzy mieli duże samochody. Po prostu zabrakło miejsca - dodał Waszczyński.

Nic na siłę

Przeciwko głosowaniu w sprawie likwidacji targowicy opowiedział się radny Stanisław Mucuś.
- Niech rynek na Targowej umrze śmiercią naturalną, nie wymuszajmy niczego. Jeżeli kupcy chcą, niech sami się przenoszą na Agrino - mówił Mucuś. - Skoro tam są takie świetne warunki do handlu, to kupcy powinni sami się przenieść.
Większość radnych przekonywała jednak, że bazar na Targowej trzeba zlikwidować. I chociaż w uchwale nie było słowa o nowym miejscu targu, wszyscy wiedzieli, że konsekwencją tej uchwały będzie przeniesienie rynku na Agrino.
- To dla nas najwygodniejsze miejsce. Wszyscy mieszkańcy czekają na przeniesienie tam targowicy - przekonywał radny Waldemar Gieniusz. - Kiedyś był targ przy cerkwi. Gdy ją wybudowano, rynek przeniesiono na Targową, która wtedy była pustynią Sokółki. Teraz taka sama sytuacja jest z Agrino.
- Stworzenie nowej targowicy kosztowałoby gminę około 1 miliona złotych. A Agrino jest przygotowane. Czego chcieć więcej? - pytał radny Antoni Cydzik.

Na Agrino za darmo

Dziewięciu radnych, którzy byli przeciwko likwidacji poniedziałkowej targowicy, nie kryli oburzenia wynikiem głosowania.
- Radni zrobili po prostu prezent panu Waszczyńskiemu - nie krył oburzenia radny Wojciech Anusewicz. - Tak nie powinno być, bo to wbrew zasadom. Takie zachowanie radnych od razu budzi podejrzenie.
Także burmistrz nie był zadowolony z wyniku głosowania.
- Pan Waszczyński decyzją administracyjną załatwił sobie dodatkową działalność. A przecież nic nie stało na przeszkodzie, żeby tam była prowadzona druga targowica. Nawet w inny dzień tygodnia niż poniedziałek - podkreślał Małachwiej.
Andrzej Waszczyński zapewnił, że sokółczanie nie będą mieli problemu z dojazdem na Agrino. Obiecał zapewnić bezpłatny autobus, odjeżdżający sprzed Urzędu Miejskiego. Być może zostanie uruchomione także połączenie z dworca PKS i PKP. Taka sugestia padła bowiem ze strony radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny