Rondo Putry. Propozycja radnych przed rocznicą smoleńską

Radni chcą, by jego imię nosiło niedawno wybudowane rondo, położone u zbiegu ulicy gen Maczka, gen. Andersa i alei Tysiąclecia Państwa Polskiego.

- Uznaliśmy, że to dobry moment, by upamiętnić jedną z białostockich ofiar tej katastrofy, jednego z najbardziej znanych białostoczan - mówi Rafał Rudnicki, szef miejskiego klubu radnych PiS. - Po 1989 roku nie było drugiego takiego białostockiego polityka, który miałby taki wpływ na sprawy naszego państwa.

Projekt ma już pozytywną opinię prezydenta miasta. Radni zajmą się tą uchwałą na najbliższej sesji rady miasta, która odbędzie się 26 marca.

I wszystko wskazuje na to, że ta propozycja nie napotka przeszkód. Decydujące jest to, czy poprze ją klub PO, który stanowi większość w białostockiej radzie miejskiej.

- Każdy radny będzie głosował w tej sprawie zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami - mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO. - Tak będę rekomendował. Na pewno była to znacząca postać w życiu naszego regionu, choć konkurent polityczny. Warto go uhonorować. A czy to jest najlepszy sposób - nie wiem.

Krzysztof Putra zawodowo przez wiele lat związany był z białostocką Fabryką Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial. Zaangażował się w działalność pierwszej Solidarności i w 1989 roku wybrany został na posła Sejmu X kadencji. Przez wiele kolejnych lat angażował się w prace parlamentu, od listopada 2007 roku pełnił funkcję wicemarszałka Sejmu.