Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnictwo tak, ale inaczej

Barbara Kociakowska [email protected] tel. 085 710 18 19
Ryszard Rutkowski z Karczmiska nie zauważył, by po przejściu na ekologiczną formę uprawy ziemi, plony zbóż były niższe
Ryszard Rutkowski z Karczmiska nie zauważył, by po przejściu na ekologiczną formę uprawy ziemi, plony zbóż były niższe
Cztery lata temu postawił na ekologię - była to dobra decyzja: - Ekologia jest świetnym rozwiązaniem - mówi Ryszard Rutkowski.

Przynajmniej u nas w okolicy, rolnicy i tak nie stosują nawozów i oprysków. A więc, i tak można powiedzieć, że gospodarzą ekologicznie. Ale nie otrzymują z tego tytułu dopłat - podkreśla Rutkowski.

Sam postawił na ekologię cztery lata temu. Nie ukrywa, że przede wszystkim z powodu unijnych dotacji. Co się w ciągu tych lat zmieniło w dziesięciohektarowym gospodarstwie w Karczmisku? W zasadzie niewiele.

Sypał tylko trochę

- Chyba najważniejszą zmianą jest to, że uprawiam więcej roślin strączkowych - podsumowuje Ryszard Rutkowski. - Bo jeśli chodzi o nawozy i środki ochrony roślin, to i tak prawie ich nie stosowałem.

Jak mówi, wcześniej wysiewał tylko niewielkie ilości nawozów azotowych. Zbóż nie pryskał wcale. A więc prawie nic nie musiał zmienić, by sięgnąć po dodatkowe dopłaty.

W tym roku za ekologiczne uprawy rolnicze otrzyma 790 złotych za hektar, a za trwałe użytki zielone 260 złotych za hektar. Rolnicy, którzy są w okresie przestawiania gospodarstwa otrzymają więcej pieniędzy.

Plony w normie

- Uważam, że założenie gospodarstwa ekologicznego, to była bardzo dobra decyzja - mówi Rutkowski. - Bo plony nie są gorsze niż w gospodarstwach, które mogą stosować nawozy. A zawsze do domowego budżetu wpłynie parę groszy więcej.

W ubiegłym roku z hektara zebrał 2,5 tony mieszanki zbożowej. Jak podkreśla, plon nie jest imponujący, ale trzeba pamiętać, że gospodarzy na glebach bardzo słabych - VI klasy.

Utrzymuje, że prowadzenie takiego gospodarstwa wcale nie jest związane z masą papierkowej roboty. Przeciwnie - wnioski o dopłaty ekologiczne jest znacznie łatwiej wypełnić niż te o dopłaty bezpośrednie.

Może coś więcej?

Gospodarz z Karczmiska w ciągu roku sprzedaje 3-4 opasy (nie otrzymuje za nie wyższej ceny) , w sezonie odchowuje też trochę indyków. Jak podkreśla, przy takiej wielkości gospodarstwa, wcale nie jest łatwo znaleźć dobry rynek zbytu na zdrową żywność. Zastanawiał się też nad uprawą ekologicznych ziemniaków i warzyw, żona natomiast preferuje agroturystykę.

- Może połączenie ekologii z agroturystyką byłoby dobrym rozwiązaniem - zastanawia się Ryszard Rutkowski. - Ale największą przeszkodą jest to, że aby wystartować trzeba zainwestować znaczne fundusze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny