Rok w kolejce do specjalisty

Aby dostać się na terapię w jedynej w Białymstoku poradni dla dzieci z autyzmem, mającej umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, trzeba czekać prawie dwa lata w kolejce - mówi pani Anna, mama 3,5-letniej dziewczynki, u której zdiagnozowano chorobę. - Przecież terapia po takim czasie od diagnozy, nie ma najmniejszego sensu. Dlatego większość rodziców zapisuje się w kolejkę, ale zanim ich dzieci doczekają terminu, szukają pomocy prywatnie.

Autyzm to całościowe zaburzenie rozwojowe, obejmujące relacje społeczne, komunikację oraz zachowanie dziecka. W ośrodku przy białostockim oddziale Krajowego Towarzystwa Autyzmu diagnozę stawia się kilkunastu osobom miesięcznie, gdy jeszcze niedawno było takich przypadków jeden-dwa w miesiącu.

Autyzm dziecięcy objawia się przed 3. rokiem życia, tylko wcześnie zdiagnozowany pozwala na zrozumienie zachowań dziecka, podjęcie skutecznej terapii i leczenia, jest szansą na wyrównanie deficytów w jego rozwoju. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze rehabilitowanie dziecka.

W Białymstoku jeszcze do niedawna nie było żadnej poradni diagnostyczno-terapeutycznej, ukierunkowanej na leczenie dzieci z autyzmem, która miałaby umowę z NFZ. Od 2012 roku takie świadczenia wykonuje NZOZ AXON przy ul. Leszczynowej.

- Ale umowa jest za mała w stosunku do potrzeb - mówi Leszek Twarowski, właściciel NZOZ-u. - Pacjentów jest bardzo dużo. Kilkakrotnie pisaliśmy do podlaskiego NFZ z prośbą o jej zwiększenie, ale dotąd bezskutecznie. A przyjmujemy dzieci z całego województwa, nie tylko z Białegostoku.
Teraz dzieci z podejrzeniem autyzmu muszą najpierw poczekać w NZOZ-ie na diagnozę u psychiatry. To 3-4 miesiące. Dopiero gdy ten potwierdzi podejrzenia, są wpisywane w kolejkę na terapię. Trzeba na nią czekać ponad rok.

- Niestety, to nie jest terapia, która trwa miesiąc czy dwa, ale minimum rok, tak aby dziecko można było dalej skierować np. do integracyjnej szkoły czy przedszkola - mówi Twarowski.

Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ, zaznacza, że dzieci z autyzmem mogą korzystać też ze świadczeń innych placówek, zajmujących się zaburzeniami wieku rozwojowego. A za tzw. punkt w poradni ukierunkowanej na leczenie autyzmu płaci więcej, niż średnia krajowa.

- Także wartość kupionych świadczeń jest wyższa niż średnia - zaznacza Dębski. - NZOZ nie miał tzw. nadwykonań w ub. roku. Jeśli ta placówka wykaże, że zapotrzebowanie na świadczenia jest większe, możemy zastanowić się nad zwiększeniem umowy.