Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Jezierski: Odpowiada mi rola drugoplanowa

Tomasz Dworzańczyk
Remigiusz Jezierski nie boi się rywalizacji o miejsce w składzie Jagiellonii
Remigiusz Jezierski nie boi się rywalizacji o miejsce w składzie Jagiellonii Fot. Adam Jastrzębowski\olimpik.pl
Z Remigiuszem Jezierskim, piłkarzem Jagiellonii Białystok, rozmawia Tomasz Dworzańczyk.

Kurier Poranny: Za wami już cztery dni zgrupowania w Antalyi i pierwszy rozegrany w Turcji sparing z Rapidem Bukareszt. Było ciężko?
- Remigiusz Jezierski : Rywal był naprawdę bardzo wymagający i dobrze, że z takimi zespołami możemy się sprawdzić. Szkoda że przegraliśmy 0:1, bo mieliśmy sytuacje i nie byliśmy gorsi. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji i wciąż trenujemy w komplecie.

Zajęcia są intensywne czy też trener Michał Probierz trochę schodzi już z obciążeniami?
- W zasadzie sparingi są także elementem jednostki treningowej. Zresztą nie można narzekać na brak urozmaicenia zajęć, bo na jednym z ostatnich treningów każdy z nas pracował na przykład nad słabszą nogą i wyglądało to trochę śmiesznie. Jeśli chodzi o intensywność, to jest podobna, bo ćwiczymy dwa razy dziennie po około półtorej godziny.

Czyli nie ma za bardzo czasu, żeby oddać się rozrywkom oferowanym przez hotel Kremlin Palace?
- Na razie wszyscy się aklimatyzujemy i faktycznie sporo czasu spędzamy, odpoczywając w pokojach. Owszem, jest możliwość pogrania w bilard czy kręgle, ale to zostawimy sobie raczej na później, kiedy już się trochę wdrożymy w pobyt za granicą. Pierwszą wspólną rozrywką była tak naprawdę czwartkowa sesja zdjęciowa do skarbu kibica, w której uczestniczyliśmy wszyscy po obiedzie.

Podobno pogoda w Turcji was nie rozpieszcza?
- Zgadza się, jest deszczowo i cały czas wieje dość silny wiaterek. Z wycieczkami do miasta musimy więc trochę poczekać. Mimo to nie grozi nam monotonia, bo w przyszłym tygodniu przenosimy się do innego hotelu, więc cały czas będzie coś nowego.

W przygotowaniach z zespołem uczestniczy nowy napastnik z Brazylii, Maycon. Nie obawia się Pan konkurencji z jego strony o miejsce w składzie?
- Faktycznie, dołączył do nas zawodnik, na którego, można powiedzieć, wszyscy bardzo liczą. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie światła będą skierowane teraz na niego, ale dla mnie nie jest to nowa sytuacja. Przypomnę, że przed sezonem także nie wszyscy do końca na mnie liczyli, ale udało mi się zagrać od pierwszej minuty w kilku meczach. Mówiąc krótko, odpowiada mi rola drugoplanowa i wierzę, że dobrze ją odegram także w rundzie wiosennej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny