Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma edukacji. Nowa podstawa programowa vs nauczyciele

Redakcja
Obecnie nauczaniu teorii ewolucji poświęcony jest duży dział  biologii (na zdjęciu zajęcia z biologii w SP nr 5 przy ul. Kamiennej). Uczniowie nowych podstawówek będą z niej mieli tylko trzy tematy.
Obecnie nauczaniu teorii ewolucji poświęcony jest duży dział biologii (na zdjęciu zajęcia z biologii w SP nr 5 przy ul. Kamiennej). Uczniowie nowych podstawówek będą z niej mieli tylko trzy tematy. Anatol Chomicz
Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, podpisała podstawy programowe. Nauczyciele oceniają zmiany. Krytycznie

Będziemy uczyć przedmiotowo, wzmacniając wiedzę, powtarzając wiedzę, dając czas na rozwój młodemu człowiekowi - mówiła we wtorek Anna Zalewska, minister edukacji narodowej.

Tak szefowa resortu ocenia nową podstawę programową przedszkoli i szkół podstawowych. To dokument, który określa, co powinien umieć uczeń po danym etapie edukacyjnym z konkretnego przedmiotu.

Reforma ma wejść w życie we wrześniu. Minister edukacji narodowej chwali się, że podstawa jest innowacyjna. W porównaniu do obecnych wymagań jest sporo zmian. Według nauczycieli - niekoniecznie korzystnych.

- Nauki medyczne i praktyczne odniesienie ich do rzeczywistości są w nowej podstawie programowej całkowicie pominięte - mówi Agnieszka Sasinowska, nauczycielka przyrody i biologii z SP nr 5 przy ul. Kamiennej.

W podstawie nie ma też nic o odnawialnych źródłach energii. - Pomyślałam, że te tematy zostały przerzucone z biologii do chemii. Sprawdziłam. Tam też nic nie ma. A to dziś przecież problem światowy - dziwi się Agnieszka Sasinowska.

Wśród polonistów dużo wątpliwości budzi nowa lista lektur. - Konia z rzędem temu, kto w klasach IV-VI przekona dzieci do przeczytania „Trzech muszkieterów” Dumasa albo w klasach VII-VIII całego „Pana Tadeusza” Mickiewicza - mówi Katarzyna Kisielewska-Martyniuk, wicedyrektorka PG nr 2 przy ul. Legionowej.

Nauczyciele żałują, że ministerstwo nie uwzględniło uwag ekspertów dotyczących listy lektur. A ci proponowali na przykład, żeby „Romea i Julii” Shakespeare’a nie wyrzucać z kanonu. - Dlatego, że młodzież chętnie czyta tę lekturę. Romantyczna historia jest im bliska - wyjaśnia Katarzyna Kisielewska-Martyniuk.

Na nowej liście lektur „Romea i Julii” nie ma.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

Nauczyciele zwracają też uwagę na brak precyzji w podstawie. Weźmy taką technikę. W podstawie napisano o niej, że „staje się przedmiotem weryfikacji i praktycznego wykorzystania wiedzy już poznanej z zakresu m.in. matematyki, biologii, informatyki oraz fizyki”.

- Tylko że technika kończy się w szóstej klasie, a fizyka rozpoczyna dopiero w siódmej - zauważa Bogdan Wróbel, dyrektor SP nr 5. - To nielogiczne.

Nauczyciele skarżą się, że podstawa jest przeładowana treściami. - Na zrealizowanie materiału z przyrody i biologii, który został zapisany w nowej podstawie programowej mam zaledwie pięć godzin. W starej miałam na to 13 godzin w czasie zajęć w szkole podstawowej i w gimnazjum - wylicza Agnieszka Sasinowska.

Nauczyciele obawiają się też, czy sami zdążą opanować umiejętności, które w myśl nowych zasad mają przekazywać uczniom. Na przykład ci, którzy prowadzą zajęcia w klasach I-III do tej pory uczyli dzieci tylko bezpiecznego poruszania się po internecie czy obsługi programu WORD. Od września na tym etapie edukacji mają już wprowadzić podstawy programowania.

- Nie wiem, kiedy mamy znaleźć czas na dokształcanie się przy tak wielu obowiązkach: wychowywaniu, nauczaniu, prowadzeniu dokumentacji, spotkaniach z rodzicami - zastanawia się Marzanna Szpiczko, nauczycielka nauczania wczesnoszkolnego z podstawówki nr 5.

Czasu jest niewiele, bo ministerstwo zakłada, że do końca czerwca wszyscy nauczyciele mają być przeszkoleni. Do tego czasu powinny być też gotowe podręczniki.

- Ale weźmy pod uwagę, że aby je napisać i konstruktywnie ocenić to, czego będą uczyć się dzieci trzeba dokładnie wiedzieć, co będzie na następnym etapie nauczania - zauważa Bogdan Wróbel.

A projekty podstaw przeznaczonych do liceów, techników i szkół branżowych mają być gotowe dopiero na koniec pierwszego kwartału.

Obawy mają nie tylko nauczyciele, ale też rodzice. - Najbardziej boję się, że moje dziecko będzie potraktowane jak królik doświadczalny - niepokoi się Agata Lewczuk, mama ośmiolatki.

Potwierdzają to badania CBOS. Ankietowani przyznają, że reforma edukacji nie została dobrze przygotowana. Tak uważa 44 proc. respondentów. 28 proc. jest przeciwnego zdania. Prezentowane dane pochodzą z badania „Aktualne problemy i wydarzenia” zrealizowanego w dniach 7-15 stycznia 2017 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny