Pełno tego paskudztwa miałam nawet w ogródku - skarży się pani Irena, mieszkanka ulicy Sinej na osiedlu Bojary.
Przy ulicy Sinej 5 jeszcze kilka lat temu stał tak zwany dom kwaterunkowy. Jakiś czas temu wybuchł tam pożar. Teraz nie mieszka już nikt, bo budynek nie nadaje się do użytku.
Azbest fruwał nad głowami
- Kiedy wybuchł pożar, nie dość, że z przerażeniem patrzyliśmy na swoje domy, to azbest, którym pokryty jest stary dom fruwał nad naszymi głowami - opowiada Bogucka. - Wszyscy mieliśmy co sprzątać. W ogródku miałam pełno tego. A każdy doskonale wie, jaki wpływ na zdrowie ma taka dachówka. Najlepiej byłoby trzymać się od niej jak najdalej.
Strach o dzieci
Kobieta by się tak nie denerwowała, gdyby nie fakt, że ma troje wnucząt. O nie boi się najbardziej.
- Dzieci muszą się gdzieś bawić - mówi pani Irena. - Gdzie mają to robić, jak nie w ogródku? Nie wypuszczę ich przecież na ulicę?
- Budynek przy ulicy Sinej 5 jest budynkiem wykwaterowanym, przeznaczonym przez gminę do sprzedania - mówi Andzrej Ostrowski, dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego. - Wiemy, że wyniku pożaru budynek częściowo uległ spaleniu, a eternit którym był pokryty dach budynku został rozrzucony po nieruchomościach sąsiednich. Jednak dachówki, które leżały na terenie sąsiednich nieruchomości zostały już usunięte, a utylizacja eternitu została zlecona Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania.
Sąsiadom nie pozostaje nic innego, jak czekanie na kupca, który nabędzie nadpalony dom i zadba porządek na tej posesji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?